Sarkozy podzielił opinię prezydenta USA Baracka Obamy, że banki trzeba odwieść od przesadnych spekulacji bądź wątpliwych interesów finansowych - wskazuje agencja dpa. Zastrzegł, że "tej debaty nie wolno ograniczać do jednego kraju, jakkolwiek wielkie byłoby jego znaczenie w świecie finansów". Zdaniem Sarkozy'ego, jest to temat dla G20, skupiającej kraje uprzemysłowione i tzw. gospodarki progowe.

Francja obejmie w przyszłym roku przewodnictwo w G20. Prezydent Francji ostrzegł, że byłoby zbyt wielkim ryzykiem, "gdybyśmy nie zmienili regulacji naszego systemu bankowego oraz zasad księgowości i roztropnego nadzoru". Ostro skrytykował m.in. dążenie do osiągania zysków bez tworzenia miejsc pracy oraz manipulacje walutowe.

"Finanse, wolny handel i konkurencja są tylko środkami, a nie finałami" - mówił Sarkozy i ostrzegał: "Od chwili, kiedy zaakceptowaliśmy ideę, że rynek ma zawsze rację i że nie trzeba brać pod uwagę żadnych innych czynników, globalizacja wymknęła się spod kontroli". Agencja Associated Press odnotowuje, że przemówienie francuskiego przywódcy kontrastowało z opiniami przywódców biznesu, którzy w Davos ostrzegają, że zalew nowych regulacji grozi zdławieniem procesu globalnego ozdrowienia gospodarczego.



Reklama