"Udana, wczorajsza sesja w USA i pozytywne wieści pomogły warszawskiej giełdzie na otwarciu. Optymizm skończył się jednak jeszcze przed południem. Nastroje dyktował umacniający się dolar" - zaznacza analityk Open Finance Emil Szweda.

Wskazuje dodatkowo, że euro spadło dziś poniżej 1,40 USD po raz pierwszy od 15 lipca 2008 roku. Jednocześnie znaczący, prawie 3-proc. spadek indeksu giełdy hiszpańskiej na fali negatywnych opinii o kondycji gospodarczej tego kraju, skutecznie psuły nastrój.

"Po próbie wyjścia nad poziom 2400 pkt, WIG20 do końca sesji majestatycznie opadał, a na koniec dnia spadł do najniższego poziomu od świąt. Wypadł też z kanału wzrostowego, w którym przebywał od sierpnia, choć przy niewysokiej skali obrotów jego zachowanie należy raczej określić jako naruszenie wsparcia niż jego definitywne przełamanie" - ocenia Szweda. Słaby początek w USA dopełnił obraz kiepskiej sesji. Jutro w ocenie analityka Open Finance może dojść do ostatecznych rozstrzygnięć co do koniunktury na giełdzie, zwłaszcza że publikowany jest PKB w USA, a także plany rządu co do naprawy budżetu.

W czwartek indeks WIG 20 stracił 0,44 proc. i wynosi 2362,93 pkt. WIG, po spadku o 0,11 proc. ma wartość 39917, 92 pkt. Obroty wyniosły 1,4 mld zł.

Reklama