Pomimo udanego początku notowań na parkietach Europy, giełdy naszego kontynentu nie zdołały utrzymać wzrostów. Końcówka sesji zaowocowała solidnymi spadkami indeksów.

Brytyjski indeks FTSE 100 zakończył czwartkowe notowania spadkiem o 1,37 proc. i wyniósł 5145,74 pkt. Niemiecki indeks DAX stracił 1,82 proc. i zatrzymał się na poziomie 5540,33 pkt. Francuski indeks CAC 40 obniżył się o 1,89 proc. i wyniósł 3688,79 pkt. Węgierski indeks BUX na zamknięciu wzrósł o 0,73 proc. do wartości 21559,36 pkt.

Na giełdach trwa przeciąganie liny. Byki zdają się opadać z sił. Zbyt wiele przemawia przeciw nim. Obronie trendu nie sprzyjają niezbyt korzystne dane makroekonomiczne, ale pozytywne też nie są dobrze odbierane. Taka sytuacja nie wróży wielkiego powodzenia kontynuacji wzrostów. Jeden niewielki impuls może przesądzić o kierunku ruchu w krótkim terminie. W nieco dłuższym zawrócić zdecydowanie na północ nie będzie łatwo” - pisze w komentarzu giełdowym Roman Przasnyski, Główny Analityk „Gold Finance”.