Sprzedaż towarów za granicę wzrosła w styczniu i grudniu, zamykając okres 13-miesięcznych spadków, odzwierciedlających skutki recesji w USA, Europie i Japonii.
Chińczycy utrzymują kurs juana na poziomie około 6,83 dolarów od lipca 2008 roku, co miało dopomóc swoim eksporterom w sytuacji spadającego popytu. Wcześniej przez trzy lata juan podrożał o 21 proc.
“Bank centralny może zacząć wyrażać zgodę na stosowanie większej elastyczności w handlu walutą” – mówi Zhao Qingming, starszy analityk w China Construction Bank Corp. w Pekinie, czwartym największym banku w tym kraju – „Już czas, aby zerwać powiązania juana z dolarem, skoro eksport znowu rośnie”.
CZYTAJ TAKŻE: "Chiny powinny pozwolić na wzrost wartości juana"
Chińska waluta wzrosła o 0,1 proc. do poziomu 6,8264 dolarów po południu czasu miejscowego w Szanghaju, co stanowi największy skok od lutego 2009 roku. To już trzecia fluktuacja o 0,5 lub więcej proc. w okresie ostatnich czterech dni handlu. Lokalne rynki finansowe były zamknięte w zeszłym tygodniu z powodu uroczystości Chińskiego Nowego Roku.
Zhao prognozuje, że juan w tym roku umocni się, ale nie więcej niż o 3 proc.
Ludowy Bank Chin polecił bankom 12 lutego przeznaczyć więcej depozytów na rezerwy juz po raz drugi w ciągu miesiąca, aby schłodzić szybko rozwijającą się gospodarkę w rezultacie gwałtownego wzrostu kredytów I skoku cen nieruchomości. Silniejsza waluta może dopomóc w wyhamowaniu inflacji poprzez obniżenie kosztów importu.
Do dzisiejszego wzrostu wartości juana mogła przyczynić się także sprzedaż dolarów przez eksporterów po prawie tygodniowej przerwie w handlu – uważa Huang Yi, trader walutowy w Guangdong Development Bank. Zhong Shan, wiceminister handlu Chin zasugerował 8 lutego, że rząd może zgodzić na „niewielki wzrost” juana, podkreślając zarazem oficjalne stanowisko Pekinu w sprawie utrzymania stabilności waluty.
