Żądanie Pekao SA jest niebagatelne, biorąc pod uwagę sytuację finansową TVP. Otóż ubiegły rok telewizja publiczna zamknęła z ponad 100 mln zł straty, w tym zaplanowała, że na minusie nie będzie. Miał w tym pomóc właśnie kredyt. Zabezpieczeniem pod to zobowiązanie miała być hipoteka na głównej siedzibie TVP przy ulicy Woronicza w Warszawie. Tymczasem jak się dowiedział DGP, oddany do użytku rok temu budynek wyceniono tylko na 120 – 150 mln zł. Poza tym, aby hipoteka mogła być zabezpieczeniem kredytu, konieczna jest zgoda ministra skarbu, który sprawuje nadzór właścicielski na spółką.
Nieoficjalnie wiadomo, że minister skarbu niezbyt życzliwym okiem patrzy na ten pomysł. Ale wniosek zarządu i rady nadzorczej telewizji publicznej, by zwołać walne zgromadzenie akcjonariuszy w tej sprawie, jeszcze do niego nie trafił. – Ta sprawa powinna już zostać załatwiona – mówi nam Bogusław Piwowar, wiceprzewodniczący rady nadzorczej TVP. Twierdzi on, że opóźnienie wynika m.in. z tego, że biuro prawne telewizji stoi na stanowisku, że nie trzeba prosić Grada o zgodę w tej sprawie. Nieoficjalnie mówi się także, że rządząca w TVP koalicja medialna SLD – PiS obawia się takiego wniosku z przyczyn politycznych.
>>> Czytaj całość: Telewizja za biedna na kredyt
Reklama