Po wczorajszym dojściu kursu eurodolara w okolice poziomu 1,3740 dziś obserwować można było zniżkę notowań tej pary walutowej. Uwaga inwestorów skupiona była głównie na decyzjach banków centralnych w sprawie stóp procentowych, a raczej komunikatach do tych decyzji.

Najpierw Bank Anglii zgodnie z oczekiwaniami pozostawił koszt pieniądza na dotychczasowym poziomie 0,5%. Przedstawiciele BoA dodali także, że nie zwiększą programu ilościowego łagodzenia polityki monetarnej wartego 200 mld funtów, co w kontekście ostatniego osłabienia funta nie było zaskoczeniem. Następnie swoją decyzję ogłosił Europejski Bank Centralny, który zgodnie z opinią większości uczestników rynku pozostawił stopy procentowe bez zmian z główną stawką na poziomie 1%. Natomiast w komentarzu do decyzji prezes ECB stwierdził, że stopy w strefie euro zostaną utrzymane na niskim poziomie przez dłuższy okres czasu. W opinii wielu inwestorów ECB może podnieść koszt pieniądza nawet później niż Fed. Słowa Jean-Claude Trichet przełożyły się na spadek wartości euro wobec dolara.

Dziś opublikowane zostały także dane na temat liczby nowo zarejestrowanych bezrobotnych. Odczyt ten wyniósł 469 tys. i okazał się lepszy od danych sprzed tygodnia, co pozytywnie nastroiło inwestorów przed jutrzejszą publikacją Departamentu Pracy USA.

Dziś umocnienie względem euro kontynuował złoty. Wczorajsza „jastrzębia” wypowiedź prezesa NBP wpłynęła pozytywnie na krajową walutę, a inwestorzy wczoraj oraz dziś dyskontowali te informacje w jej kursie. Oczekiwać można, że do czasu prezentacji jutrzejszych danych z USA kurs EUR/PLN oscylować będzie wokół poziomu 3,9000.

Reklama