Premier Julię Tymoszenko zastąpił Mykoła Azarow. Do rządu wszedł Serhij Tyhypko, zwolennik współpracy Kijowa z MFW. Obsada stanowisk ministerialnych – poza stanowiskiem premiera – świadczy o tym, że nowa głowa państwa chce zbudować „gabinet ekonomistów”.
Od wczoraj Ukraina ma nowy rząd. Kieruje nim zaufany człowiek prezydenta Wiktora Janukowycza – Mykoła Azarow, który już wczoraj przedstawił swoje priorytety. – Dla przyjęcia budżetu potrzebujemy miesiąca. Dziś mamy 11 marca, co oznacza, że 11 kwietnia budżet zostanie wniesiony na rozpatrzenie w Radzie Najwyższej (parlamencie) – powiedział. Teoretycznie dokument – zgodnie z wymogami konstytucji – powinien być gotowy już w grudniu. Jego brak uniemożliwia podjęcie współpracy z MFW i uruchomienie kolejnych transz kredytu na wyciąganie ukraińskiej gospodarki z zapaści.
Sam Azarow jest uznawany za polityka przeciętnego, ale absolutnie lojalnego wobec Janukowycza. – Gdy penił funkcję wicepremiera jeszcze przed pomarańczową rewolucją, nad Dnieprem powstało określenie „azarowszczyna”, które oznaczało niską jakość rządów, tworzonego prawa i utrzymywanie stanu prowizorki – mówi DGP bliski współpracownik byłego szefa MSZ Borysa Tarasiuka – Wołodymyr Kuchar. Jak powiedział nam jednak politolog Kostiantyn Bondarenko, szef kijowskiego Instytutu Gorszenina: „Azarow nie zdąży nic napsuć, gdyż będzie realizował bezpośrednie polecenia Janukowycza”. Do rządu Azarowa wszedł również Serhij Tyhypko – polityk i właściciel sieci banków na Ukrainie, który zajął trzecie miejsce w ostatnich wyborach parlamentarnych. Od wczoraj jest wicepremierem. Zdaniem części naszych rozmówców jego obecność daje gwarancje współpracy Kijowa z MFW, gdyż osobiście ma w tym interes (ratowanie ukraińskiego systemu bankowego) Tyhypko.

Biznes wchodzi do polityki

Równie interesującą postacią w rządzie jest kojarzony z biznesem wicepremier Borys Kołesnikow, który odpowiada za organizowanie Euro 2012. Jeszcze przed drugą turą Kołesnikow w czasie rozmowy z DGP zapewniał, że Ukraina rozpocznie realne rozmowy o podpisaniu do końca roku z UE umowy stowarzyszeniowej.
Reklama
Tekę ministra ds. energetyki i paliw objął Jurij Bojko, dawniej szef Naftohazu. Zdaniem analityka Mychajło Honczara utrzymuje on bliskie kontakty z przedstawicielami rosyjskiego Gazpromu, co może oznaczać mniej wojen gazowych na linii Kijów – Moskwa. Parlament zatwierdził wczoraj również szefów tzw. resortów prezydenckich. Dyplomacją pokieruje były ambasador w Moskwie i Waszyngtonie oraz b. szef misji ukraińskiej przy NATO – Kostiantyn Hryszczenko. Jego osoba – według otoczenia Janukowycza – gwarantuje równy dystans w relacjach Kijowa z USA i Rosją. Szefem MON jest Mychajło Jeżel, a SBU Wałerij Choroszkowski.

Koalicja z ludźmi Juszczenki

Azarow został wysunięty jako kandydat na premiera przez prezydenta na wniosek powołanej wczoraj koalicji prezydenckiej Partii Regionów Ukrainy, Komunistycznej Partii Ukrainy i Bloku przewodniczącego parlamentu Wołodymyra Łytwyna. W skład koalicji weszło także po kilku deputowanych Bloku byłej premier Tymoszenko, oraz bloku Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona. Jego kandydaturę poparło w głosowaniu 242 deputowanych w 450-osobowej izbie.
15 - o tyle procent skurczyła się w minionym roku gospodarka Ukrainy (w stosunku do 2008).

ikona lupy />
Mykoła Azarow (drugi z prawej) po zatwierdzeniu rządu przez ukraiński parlament Fot. PAP/EPA / DGP