Złoty, podobnie jak i inne waluty regionu, traci w reakcji na lekkie pogorszenie nastrojów na rynkach finansowych. Pomimo licznie publikowanych w tym tygodniu danych makroekonomicznych z Polski (dziś inwestorzy dowiedzą się jak w lutym kształtowała się inflacja CPI, jutro poznają dane o wynagrodzeniach i zatrudnieniu, w środę raporty o inflacji PPI i produkcji przemysłowej, a w czwartek protokół z ostatniego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej), to wydarzenia na rynkach międzynarodowych będą w głównej mierze kształtować notowania polskiej waluty. Kluczowe mogą być zwłaszcza trzy wydarzenia. Mianowicie posiedzenia Rezerwy Federalnej i Banku Japonii oraz dane o inflacji CPI w Stanach Zjednoczonych (zostaną opublikowane w najbliższy czwartek).

Z punktu widzenia analizy technicznej, dzisiejsze osłabienie złotego jest tylko korektą wcześniejszej jego aprecjacji. Jakkolwiek może ona rozciągnąć się na cały tydzień, to w tej chwili nie ma znaczących sygnałów mogących sugerować gwałtowne przyśpieszenie deprecjacji. W średnim i długim terminie USD/PLN, EUR/PLN i CHF/PLN będą dalej spadać.