"Ze względu na fakt, że nasz bilans skurczył się o prawie 13 mld zł, będzie to miało wpływ na nasz wynik z działalności lokacyjnej" - powiedział Klesyk dziennikarzom. "Trudno będzie powtórzyć ubiegłoroczny wynik" - podkreślił.

Prezes dodał, że biorąc pod uwagę średnią stopę zwrotu z kapitałów w 2009 r. (ok. 6 proc.), przy założeniu, że utrzymają się warunki rynkowe i w sytuacji, w której kapitały znacząco zmniejszyły się (wypłata 12,75 mld zł dywidendy z PZU Życie), zysk brutto może być niższy o ok. 0,5 mld zł w 2010 r.

Zysk netto grupy wyniósł 3,81 mld zł i był o 62,5 proc. wyższy od osiągniętego rok wcześniej.

Klesyk wyjaśnił, że zysk netto sięgnąłby ponad 4 mld zł, gdyby nie rezerwy wysokości 150 mln zł, które zostały utworzone w związku z trwającym procesem restrukturyzacji.

Reklama

Na wzrost wyniku za 2009 r. wpłynął pozytywnie wzrost dochodów z działalności lokacyjnej oraz wzrost przypisu w ubezpieczeniach grupowych. Jednocześnie jednak nastąpił wzrost wypłacanych odszkodowań.

Przychody netto z działalności lokacyjnej grupy wyniosły 3,47 mld zł i były wyższe o 307 proc. w skali roku.

Według polskich standardów rachunkowości, składka przypisana brutto spadła 16,6 proc. rok do roku do 17,94 mld zł. W ubezpieczeniach majątkowych i osobowych przypis składki wyniósł 8,02 mld zł i był niższy o 4,9 proc. w ujęciu rocznym, a w ubezpieczeniach na życie przypis zmniejszył się o 24,2 proc. do 9,92 mld zł.

Wartość odszkodowań i świadczeń wzrosła o 11,4 proc. w ujęciu rocznym do 9,47 mld zł. Kapitały własne grupy spadły o 45,9 proc. w skali roku do 10,31 mld zł.

Klesyk powtórzył, że w kolejnych latach PZU chce wypłacać dywidendę na poziomie 25-45 proc. zysku.

"Jeśli nie znajdziemy atrakcyjnego celu akwizycyjnego w kolejnych latach, będziemy zastanawiać się co zrobić z nadwyżką kapitału i te propozycje mogą ulec zmianie" - zaznaczył prezes.