Poinformował o tym w poniedziałek ich związek zawodowy. By zahamować dalszy wzrost sięgającego już 300 mld euro długu publicznego, rząd postanowił między innymi obniżyć zarobki pracowników państwowych, podnieść podatki i zawiesić podwyżki emerytur, czemu sprzeciwiają się związkowcy. "Wszystkie te posunięcia zmuszają nas do decyzji o dalszych potężnych strajkach przed Wielkanocą lub po niej" - powiedział Reuterowi sekretarz generalny związku zawodowego ADEDY Ilias Iliopulos. Dodał, iż termin protestu zostanie ustalony później w tym miesiącu.

ADEDY reprezentuje około 500 tys. pracowników sektora publicznego spośród łącznie 5 mln osób zatrudnionych w Grecji. Będzie to czwarty strajk zorganizowany przez ten związek od początku bieżącego roku.

W ubiegły czwartek jednodniowy strajk, obejmujący sektory publiczny i prywatny, sparaliżował Grecję, ale zdaniem analityków protesty tego rodzaju nie skłonią rządu do zmiany planów. Według opublikowanych w sobotę wyników sondażu, 50,1 proc. ankietowanych Greków uważa, że redukcja wydatków państwowych jest krokiem we właściwym kierunku, a zdaniem około 40 proc. respondentów związki zawodowe powinny dążyć do "pokoju społecznego" na czas trwania kryzysu.