W kolejce do udziału w rozbudowie saudyjskiej energetyki, transportu i przemysłu ustawiają się takie europejskie tuzy, jak niemiecki Siemens i francuskie grupy GDF Suez i Alstom. Ale przepustką do zawarcia lukratywnych kontraktów jest znalezienie miejscowego partnera.

“Konieczny jest bardzo silny lokalny partner, który wesprze firmę, zna miejscowe warunki oraz posiada zaufanie u klientów” – mówi Paddy Padmanathan, szef ACWA Power International, największej saudyjskiej firmy realizującej projekty w energetyce.

Lokalni partnerzy rozdają karty

Obecnie ACWA współpracuje m.in. z GDF Suez i japońskim koncernem Marubeni w realizacji projektów wodnych i energetycznych. Konsorcjum saudyjskiej firmy zdobyło w ciągu minionych pięciu lat siedem kontraktów na budowę i zarządzanie instalacjami odsalania wody morskiej oraz elektrowni, o łączej wartości 12,6 mld dolarów.
Wśród saudyjskich koncernów wiodąćą rolę odgrywają także takie firmy, jak Saudi Oger, Saudi Binladin Group i Al-Rajhi Group.

Reklama

Rząd saudyjski forsuje strategię wspierania miejscowych koncernów, co oznacza, że zachodnie firmy muszą się dzielić z lokalnymi partnerami zyskami i technologią, przyczyniając się tym samym do tworzenia przyszłych konkurentów, gdyż saudyjskie przedsiębiorstwa stawiają na globalną ekspansję.

Szybka kolej z Mekki do Medyny

Drugi na świecie eksporter ropy naftowej buduje teraz trzy linie kolejowe oraz sieć kolejki miejskiej w Rijadzie. Planuje się nowe drogi, porty i mosty, rozwój infrastruktury przemysłu naftowego oraz czterech nowych miast przemysłowych. Spośród grupy krajów G20 Arabia Saudyjska przygotowała największy pakiet stymulacyjny, gdyż wynosi on 69 proc. produktu krajowego brutto.

W budowie linii szybkiej kolei między Mekką i Medyną kosztem 1,8 mld dolarów uczestniczy również chiński koncern China Railway Construction Corp.

Francuski Alstom i operator francuskiej kolei SNCF wspólnie z lokalnym partnerem Al-Rajhi zamierzają złożyć ofertą na budowę 450 km odcinka linii kolejowej między portem lotniczym Jeddah a Mekką i Medyną, szacowaną na 6 mld dolarów. Niemiecki Siemens jest w konkurencyjnym konsorcjum.

Walka o kawałek tortu wartości 400 mld dolarów dopiero się rozkręca.