Lekka, ale dosyć wyraźna tendencja spadkowa tego wskaźnika może nieco niepokoić. ZEW był jednym z niewielu tak zwanych wskaźników wyprzedzających koniunktury gospodarczej, którym udało się wyprzedzić także punkt zwrotny na rynku akcji rozpoczynający trwającą obecnie hossę. Na załączonym wykresie widać dokładnie, że oznaki zwrotu kierunku ZEW było już można zaobserwować w okolicach listopada 2008, podczas gdy dołek na giełdzie przypadł na okolice lutego 2009 (na wykresie znajduje się wykres indeksu niemieckich akcji DAX, ale większość innych ważnych indeksów światowych odnotowała dołek mniej więcej w tym samym okresie).

Czy w takim razie teraz też mamy do czynienia z zapowiedzią zmiany koniunktury na rynku akcji? Niekoniecznie. ZEW teoretycznie może kształtować się w przedziale od -100 do +100 punktów. Jego wartość to różnica pomiędzy odsetkiem ekspertów, którzy sądzą, że sytuacja w gospodarce poprawi się a odsetkiem ekspertów przewidujących pogorszenie koniunktury. Obecnie znajduje się na poziomie znacznie wyższym niż historyczna średnia, której poziom wynosi 27,2. W ciągu poprzedniej hossy pozostawanie wskaźnika w obszarze dodatnich wartości nie rodziło zagrożeń dla długoterminowego trendu wzrostowego. Indeksowi daleko też jeszcze do wartości zwiastujących nadmierny optymizm, które mogłyby zapowiadać większą korektę notowań.