"Grecja jest na dobrej drodze, by zrealizować cel redukcji deficytu o 4 proc. PKB - oświadczył we wtorek Olli Rehn na konferencji prasowej po spotkaniu ministrów finansów krajów UE. - Odpowiednie decyzje zostały podjęte i są wdrażane". Zaznaczył, że ta ocena bierze pod uwagę "realistyczne prognozy", że tegoroczny wzrost gospodarczy w Grecji będzie ujemny.

Takie samo stanowisko wyrazili ministrowie finansów w przyjętych wnioskach końcowych spotkania. Jednak nie chcą oni, by Grecja spoczęła na laurach, i zapowiadają dalsze monitorowanie postępów na drodze ku stabilizacji greckich finansów publicznych. Zgodnie z ustalonym kalendarzem, następny raport Komisji Europejskiej unijna rada ministrów finansów Ecofin przyjmie najpóźniej do połowy maja.

W poniedziałek ministrowie 16 krajów strefy uzgodnili główne założenia ewentualnej pomocy finansowej dla Grecji w przyszłości, tak by mogła być ona udzielona w drodze dwustronnych, skoordynowanych pożyczek, gdyby okazało się to konieczne. Źródła unijne mówią o kwocie 20-25 mld euro. We wtorek hiszpańska prezydencja minimalizowała ryzyko konieczności takiej interwencji, by nie wywrzeć presji na dalsze reformy w Grecji i nie zachęcać do spekulacji na rynkach.

"Absolutnie nie jesteśmy na etapie rozważania decyzji o konkretnej pomocy" - oświadczyła hiszpańska minister finansów Elena Salgado. Niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble zapewnił, że "nie została powzięta żadna decyzja polityczna" w sprawie pomocy. Dodał, że nie ma potrzeby pilnego działania, bo stabilność strefy euro nie jest bezpośrednio zagrożona.

Reklama

Także polski minister finansów Jacek Rostowski ocenił, że jest małe prawdopodobieństwo udzielenia Grecji wsparcia finansowego. "Wszyscy uważamy, że skoro Grecja podjęła daleko idące zobowiązania dotyczące reform, to potrzeby wspierania Grecji w przypadku ucieczki spekulacyjnej, bo wolę wyraz ucieczka spekulacyjna niż atak, (...) - przewidujemy jako rada Ecofin - takiej potrzeby nie będzie. Ale ważnym elementem jest gwarancja wsparcia w przypadku problemów wynikających z zaburzeń na rynkach" - powiedział minister.

"Wszyscy są pod dużym wrażeniem determinacji, jaką wykazuje rząd Grecji. Dzięki niej jesteśmy dzisiaj w lepszej sytuacji niż miesiąc temu. Oczekujemy, że Rada Europejska (czyli szefowie państw i rządów na szczycie UE - PAP) przyjmie ostateczne decyzje dotyczące mechanizmów pomocy Grecji w razie potrzeby" - oświadczył. Obecnie brak takiego mechanizmu wsparcia między członkami strefy euro; unijne prawo zakazuje udzielania wzajemnej pomocy finansowej. Ale z uwagi na zagrożenie, jakie grecki deficyt w wysokości 12,7 proc. PKB i 300-miliardowy dług publiczny niosą dla strefy euro, partnerzy ze strefy euro zapewniają o gotowości wsparcia rządu w Atenach w ramach mechanizmu bez precedensu w 11-letniej historii strefy euro.

Kolejnymi wprowadzanymi środkami budżetowymi socjalistyczny gabinet Jeorjosa Papandreu chce potwierdzić determinację w zmniejszaniu deficytu publicznego, choć drastyczne cięcia budzą sprzeciw społeczny i doprowadziły już do strajków, masowych demonstracji i starć z policją. Komisja Europejska na bieżąco nadzoruje obniżanie greckiego deficytu wspólnie z Europejskim Bankiem Centralnym, korzystając z "doświadczenia technicznego" MFW. Do roku 2012 deficyt budżetowy Grecji ma spaść do 2,8 proc. PKB, czyli poniżej dopuszczonego w kryteriach z Maastricht pułapu 3 proc.