"Po pozytywnie zakończonej sesji w USA środowy handel WIG20 rozpoczął z poziomu 2 471 pkt notując 1,1-proc. wzrost. Również na zielono poranek rozpoczęły zachodnie parkiety, niemiecki DAX i francuski CAC40 zanotowały zwyżki wynoszące odpowiednio 0,5 proc. oraz 0,4 proc. Dodatnie otwarcie na naszym parkiecie było spowodowane dobrymi nastrojami przenoszonymi zza Oceanu, gdzie szybka poprawa amerykańskich futures przyczyniła się do zbliżenia się do poziomu 2 500 pkt" - poinformował analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego Marcin Stebakow.

Według niego, lokalne maksimum ukształtowane zostało na wysokości 2 496,9 pkt (+2,1 proc.), jednakże determinacja byczego obozu szybko się wyczerpała, co spowodowało, iż podaż przeszłą do kontrofensywy, a od godz. 12. indeks największych spółek naszego parkietu rozpoczął zjazd w kierunku południowym.

Stebakow podkreślił, że obniżki, które rozpoczęły kontrakty na amerykańskie indeksy siłą rzeczy pociągnęły za sobą parkiety Starego Kontynentu. "O godz. 14 na rynek napłynęły dane z polskiej gospodarki dotyczącej produkcji sprzedanej przemysłu oraz produkcji przemysłowej. Lepsze odczyty zastopowały na chwilę spadki, jednakże siła obozu niedźwiedzi przyczyniła się do dalszej przeceny, pomimo dobrego rozpoczęcia handlu na Wall Street" - podsumował analityk.

Ostatecznie WIG20 zakończył środowy handel na wysokości 2 465,98 pkt, notując wzrost o 0,84 proc. WIG wzrósł o 0,74 proc. do 41 960,86 pkt. Wartość obrotów na rynku akcji ukształtowała się na poziomie ok. 2,3 mld zł.

Reklama