Wzrost liczby instytucji oferujących preferencyjne kredyty spowodował poprawę oferty. Bez problemu można dzisiaj dostać kredyt z dopłatą na kupno całej nieruchomości, a marże są często poniżej 2 proc.
W tym roku do programu "Rodzina na swoim" przystąpiło kolejnych pięć banków (MultiBank, BGŻ, Allianz, Millennium i Fortis). W sumie już 19 instytucji finansowych oferuje kredyty z dopłatą Skarbu Państwa. Wspólnie z Comperią postanowiliśmy przyjrzeć się, na jakich warunkach banki udzielają preferencyjnych kredytów, bo zainteresowanie nimi nie słabnie. – Nawet 20 proc. nowo składanych u nas wniosków dotyczy kredytów, w których państwo przez osiem lat spłaca ok. połowy należnych odsetek – mówi Agnieszka Nachyła z Millennium.
W City Handlowym ten odsetek wynosi 10 proc. Do końca kwietnia prowizja, wpis w księdze wieczystej i wycena nieruchomości kosztują tam 0 zł. Inne banki chwalą się, że pożyczą pieniądze na kupno całej nieruchomości (w sumie już 12 instytucji daje taką możliwość). Fortis Bank, który przy programie Rodzina na swoim stosuje maksymalne LTV w wysokości 100 proc., przy zwykłych kredytach nie pożyczy więcej niż na 90 proc. wartości nieruchomości. Teoretycznie największy kredyt dostaniemy w Allianz Banku, gdzie pożyczka może wynieść nawet 102 proc. wartości nieruchomości. – Te dodatkowe 2 proc. można przeznaczyć np. na prowizję – mówi Sylwester Góreczny z Comperii.
Zdarza się jednak, że prowizja nie jest pobierana. Najczęściej wówczas, gdy klient korzysta z innych produktów bankowych, czyli przelewa na konto w banku swoje wynagrodzenie, korzysta z karty kredytowej lub wykupi dodatkowe ubezpieczenie. Jeśli tego nie zrobimy, to w Alior Banku możemy zapłacić nawet 5 proc. prowizji, a w DomBanku nawet 10 proc. – Ten ostatni to drogi bank, ale chwali się tym, że działa bardzo szybko i nie stwarza nadmiernych problemów z uzyskaniem kredytu – mówi Sylwester Góreczny.
Dodatkowo można w nim uzyskać pożyczkę nawet na 50 lat (podobnie w Alior i Allianz Banku). Nadal są banki, które chcą na kredytach z rządową dopłatą zarobić więcej niż na zwykłych pożyczkach. BPH stosuje bardzo wysokie marże (od 5,15 do 7,25 proc.), które są o prawie 1 pkt proc. wyższe niż przy zwykłych kredytach. W BPS dla preferencyjnych kredytów marża wynosi 2,5 proc., a dla pożyczek bez żadnej dopłaty od 1,6 proc. Podobnie w BZ WBK. Najniższa marża, jaką można uzyskać, to 1,35 proc., a przy kredytach z dopłatą w pierwszych ośmiu latach wynosi ona 2 proc., a później wzrasta do 2,5 proc.
Reklama
ikona lupy />
19 instytucji finansowych udziela kredytów z dopłatą Skarbu Państwa / DGP