Taki krok zostałby odebrany jako instytucjonalna słabość Strefy Euro. Pozytywem byłoby jednak to, że otrzymanie pomocy ze strony MFW mogłoby przynajmniej na kilka miesięcy zamknąć temat greckich kłopotów. Wówczas, pojawiłaby się szansa na silniejsze wzmocnienie wspólnej waluty.

Spadek EUR/USD to nie tylko efekt Grecji. Duże znaczenie ma też sytuacja techniczna. Wczorajszy nieudany atak na grupę oporów zlokalizowanych w okolicy 1,38 dolara, na która składało się m.in. górne ograniczenie kanału wzrostowego w jakim porusza się od pewnego czasu wykres godzinowy, był krótkoterminowym sygnałem sprzedaży. Szczególnie, że na wykresie dziennym została wyrysowana podażowa świeca, a strona popytowa nie wykorzystała wczoraj szansy na ruch do góry, jaką tworzyła dalsza poprawa nastrojów na rynkach finansowych.

Kurs EUR/USD może spaść do 1,3570 dolara, gdzie znajduje się dolne ograniczenie wspomnianego wcześniej kanału. Konieczne będą jednak nowe preteksty. Nie jest wykluczone, że tych dostarczą publikowane po południu dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych.

Reklama