"Wczorajsze osłabienie byczych zapałów w drugiej części sesji dziś miało swoją kontynuację, tyle że już w postaci korekty 'z prawdziwego zdarzenia'. Indeks największych spółek, największy bohater środowych notowań, zaczął od spadku o nieco ponad 0,2 proc. Już po godzinie handlu skala spadku zwiększyła się do 0,6 proc. - wyliczył analityk Gold Finance, Roman Przasnyski.

Dodał, że znacznie lepiej szło wskaźnikowi szerokiego rynku i indeksowi najmniejszych firm, które trzymały się w okolicach wczorajszego zamknięcia. mWIG40 zyskiwał około 0,3 proc. i spasował dopiero w południe. "Krajowy parkiet co prawda notowania rozpoczął od spadku, ale z biegiem czasu popyt podnosił ceny i popołudniu na chwilę pojawił się nawet kolor zielony. Nie zdołano go jednak utrzymać do końca. Nadmiernego optymizmu nie wywołał drugi zestaw danych zza oceanu, w którym indeks Fed z Filadelfii wzrósł bardziej od prognoz, a indeks wskaźników wyprzedzających zwiększył się o 0,1 proc., czyli zgodnie z oczekiwaniami. Końcówka sesji była bardzo słaba i sprowadziła indeks największych spółek o 0,8 proc. poniżej wczorajszego zamknięcia" - podkreślił analityk Xelion, Łukasz Bugaj.

Przasnyski wskazał, że dziś niemal przez cały dzień w niełasce inwestorów były akcje Telekomunikacji Polskiej, które po wczorajszym wyskoku o 2,5 proc., dziś oddały połowę tej zwyżki. Podobnie zachowywały się papiery Pekao, przeceniane o 1,2-1,4 proc. oraz KGHM, tracące około 1 proc. "Walory dwóch naszych wczorajszych paliwowych gwiazd dziś rano mocno przybladły. Ale tuż po południu znów były chętnie kupowane po cenach jeszcze wyższych niż w środę o około 1 proc. Trzecia supergwiazda naftowa po gigantycznych zwyżkach dziś zafundowała swym miłośnikom mniej przyjemną niespodziankę, spadając o ponad 22 proc. Byki podejmowały jeszcze próby przynajmniej ograniczenia skali spadków, ale nie przyniosły one wielkich rezultatów - dodał analityk Gold Finance.

Zdaniem analityków, zachowanie amerykańskiego S&P500, który walczy o wyuczenie nowych szczytów, będzie miało decydujący wpływ na dalsze losy realizacji zysków na GPW w końcówce sesji.

Reklama

Ostatecznie WIG20 stracił 0,83 proc. i wynosi 2 445,40 pkt. WIG zniżkował o 0,52 proc. i wynosi 41 741,91 pkt. Obroty wyniosły 1,46 mld zł.