Piątkowa sesja to ostatnia, na której Agora będzie notowana w WIG20. Od poniedziałku w składzie indeksu największych i najbardziej płynnych spółek zastąpi ją Polska Grupa Energetyczna. Informacja o wykluczeniu wydawcy Gazety Wyborczej z WIG20 nie zrobiła wrażenia na inwestorach. Od 11 lutego, kiedy GPW ogłosiła zmiany w indeksie, kurs firmy wzrósł o ponad 15 proc.
Analitycy wskazują, że rynek już od kilku miesięcy spodziewał się, że właśnie ta firma wypadnie z WIG20, aby zrobić miejsce dla PGE. Dlatego inwestorzy wcześniej powoli zmniejszali liczbę jej akcji w portfelach. Tak zrobiły np. OFE. Na koniec 2009 roku udział Agory w ich portfelach spadł do 0,14 proc. z 0,55 proc. na koniec 2008 roku. W lutym kursowi Agory sprzyjała m.in. gra pod lepsze od oczekiwań wyniki w IV kwartale 2009 r. (firma podała je 23 lutego). Mimo że raport rzeczywiście mógł pozytywnie zaskoczyć część inwestorów, wielu analityków nie podziela ich ostatniego entuzjazmu.
W rekomendacjach wydanych dla spółki w ciągu ostatnich trzech miesięcy najwyższa cena docelowa (poziom, na jakim powinien znaleźć się kurs w określonym terminie, zwykle za 9 lub 12 miesięcy) to 26 zł, a najniższa 18,90 zł. Średnia z dziesięciu wydanych w tym czasie rekomendacji wynosi 23,53 zł i jest o ok. 5 proc. niższa niż aktualny kurs Agory. Według Leszka Iwaszki z KBC Securities rynek wydaje się ignorować dane o spadkach sprzedaży Gazety Wyborczej i być może bardziej optymistycznie podchodzi do sytuacji na rynku reklamy.
– Moim zdaniem perspektywy rynku reklamy prasowej w tym roku nie są najlepsze. O ile w przypadku reklamy telewizyjnej spodziewam się wzrostu wartości rynku o 5 proc., w prasie zakładam spadek o 7 proc. w stosunku do ubiegłego roku – mówi analityk KBC Securities. Sobiesław Pająk z IDMSA szacuje, że spadek na rynku reklamy w dziennikach może wynieść ok. 10 proc.
Reklama
ikona lupy />
Wyjście Agory z WIG20 / DGP