"Możemy sobie pozwolić na kontrolowanie nie mniej niż 25 procent globalnego rynku budowy i obsługi elektrowni jądrowych" - oznajmił Putin w Wołgodońsku na południu kraju, na spotkaniu poświęconym rozwojowi energii nuklearnej. Agencja Reutera przypomina, że Rosja obecnie kontroluje około 20 proc. tego rynku.

Według Putina kraj może wykorzystać swoje możliwości zaspokojenia popytu na świecie na energię nuklearną, która ponad 20 lat po katastrofie w Czarnobylu znów zaczęła się cieszyć popularnością. "Powinniśmy wzmocnić naszą pozycję w globalnej konkurencji" - mówił szef rosyjskiego rządu w Wołgodońsku. Nie określił przy tym czasu, w jakim Rosja chciałaby zwiększyć swój udział w tym rynku. Dodał, że chciałby zwiększenia udziału energii nuklearnej w krajowej konsumpcji energii - z obecnych 16 proc. do 20 proc. w średniookresowej perspektywie oraz do 25-30 proc. do roku 2030. Rosja zainwestuje w bieżącym roku 6 mld dolarów w ten sektor.

Agencja Reutera zauważa, że zwiększenie wykorzystania energii jądrowej na krajowym rynku pozwoliłoby Rosji przeznaczyć na eksport gaz ziemny, teraz wykorzystywany i kupowany po niskich cenach przez rodzime elektrownie. W ten sposób mogłyby wzrosnąć dochody z eksportu rosyjskiego monopolisty gazowego - Gazpromu. W Wołgodońsku Putin mówił również o planowanej elektrowni atomowej w obwodzie kaliningradzkim. W wartym 6,8 mld dolarów projekcie zagraniczni inwestorzy mogliby uzyskać 49 proc. - zapowiedział. W całym kraju - dodał - ma powstać do 2030 roku 26 reaktorów nuklearnych, obok już działających 31 reaktorów w dziesięciu czynnych elektrowniach.

Putin zapowiedział w czwartek, że budowana przez Rosjan w Buszerze w Iranie elektrownia atomowa zostanie uruchomiona w połowie roku 2010. Dodał też, że Moskwa podpisze kontrakty na budowę dwóch reaktorów w siłowni Tianwan w Chinach. W zeszłym tygodniu Rosja poinformowała, że zbuduje co najmniej 12 reaktorów nuklearnych w Indiach.

Reklama



ikona lupy />
Rosja powinna kontrolować co najmniej 25 proc. światowego rynku w sferze budowy i obsługi elektrowni jądrowych / Bloomberg