Dane z USA nieco poprawiły wczoraj apetyt na ryzyko i giełdy w USA i w Azji zakończyły sesje lekkimi wzrostami. Przy braku innych wydarzeń dziś na nastroje rynkowe mogą wpływać dalsze informacje nt. pomocy dla Grecji. Na piątek nie zaplanowano bowiem żadnych istotnych publikacji w kraju ani za granicą.

"Euro w dalszym ciągu pozostawało wczoraj pod presją z powodu obaw o sytuację Grecji. Wraz ze zbliżającymi się w przeciągu następnych dwóch miesięcy wykupami greckich obligacji opiewającymi na 20 miliardów euro, skutecznie osłabia to wiarę we wspólną europejską walutę. Obawy o problemy fiskalne niektórych państw strefy euro mogą jeszcze przez dłuższy czas być przyczyną okresów osłabienia europejskiej waluty"- powiedział analityk rynków finansowych Raiffeisen Bank Polska Marcin Grotek.

W czwartek niewiele działo się na euro złotym, który nie może od kilkunastu dni przebić poziomu 3,86. "Od początku marca kurs porusza się ponad poziomem 3,86 i pozwala sobie tylko na nieduże wzrosty w stosunku do tego poziomu. Wczoraj od rana nasza waluta traciła w stosunku do euro, a pod koniec dnia kurs oscylował w okolicy 3,88"- dodał Grotek.

Umocnienie dolara wobec euro wywołało wzrosty pary USD/PLN. Jej kurs, po chwilowym pobycie poniżej poziomu 2,80, dziś rano znalazł się w pobliżu 2,85.

Reklama