“To w żaden sposób nie skomplikuje operacji prowadzonych przez spółkę, gdyż taka kwota nie ma dla nas kluczowego znaczenia” – oświadczył Nikołaj Manwiełow, rzecznik Rosnieftu. Zapowiedział on jednocześnie, że jego firma planuje złożenie apelacji od wyroku, ale nie chciał się mówić na temat sporu z Jukosem.

Byłe kierownictwo Jukosu, który w niedalekiej przeszłości był największym w Rosji koncernem naftowym, zamierza dochodzić przed europejskim sądem gigantycznej kwoty 98 mld dolarów, jako rekompensaty za nielegalne ściąganie od firmy podatków przez rosyjskie władze, co doprowadziło koncern do likwidacji.

Majątek Jukosu, obecnie należący do państwowej firmy Rosnieft, został przejęty przez rosyjski rząd i wystawiony na aukcję, żeby uregulować należności podatkowe na kwotę ponad 30 mld dolarów.

Jukos wystąpił do sądu już w 2004 roku. Domaga się odszkodowania na podstawie Konwencji Praw Człowieka za wymierzone podatki i kary finansowe oraz straty poniesione wskutek zlicytowania majątku firmy w 2007 roku. Sąd zgodził się początkowo rozpatrzyć sprawę w styczniu 2009 roku, ale dwukrotnie przekładał termin postępowania ze względu na „nieosiągalność” oficjalnych przedstawicieli Rosji.

Reklama