Akcjonariusze Toyoty w Ameryce występują z masowymi pozwami wobec japońskiej spółki twierdząc, że firma wiedziała o wadach pojazdów i je ukrywała, co może koncern kosztować miliardy i przyspieszyć jego upadek.



Do sądu okręgowego w środkowej Kalifornii prawnicy wmiesili zbiorowy pozew w imieniu inwestorów, którzy nabyli między 22 grudnie m 2006 roku i 2 lutym 2010 roku akcje Toyoty emitowane na nowojorskiej giełdzie – pisze amerykański dziennik „Ne York Post”. Jak podaje firma prawnicza Murray, Frank & Sailer jeszcze do 9 kwietnia akcjonariusze mogą przyłączyć się do pozwu.

Według gazety organizowane są jeszcze co najmniej trzy inne pozwy zbiorowe. „To może być początek końca Toyoty” – twierdzi Jolan Eberhardt, partner zarządzający w banku inwestycyjnym Coutant Capital - wskazując na odszkodowania, jakie mogą wynikać z procesów. Eberhardt dodaje, że firma będzie rzeczywiście w olbrzymich kłopotach, jeśli znajdą się dokumenty potwierdzające, że próbowano tuszować sprawy wadliwych pojazdów.

Akcjonariusze twierdzą, że Toyota prezentowała fałszywe i cele wprowadzające w błąd oświadczenia w prasowych komunikatach, na konferencjach z analitykami oraz w raportach składanych do SEC, amerykańskiego regulatora rynku kapitałowego. Tak było aż do wystąpienia ministra transportu USA, Raya LaHooda z 3 lutego, kiedy publicznie wezwał kierowców do natychmiastowego poddania kontroli samochodów Toyoty

Reklama

Akcje japońskiej spółki w USA spadły drugiego lutego o 6 proc. i o 12,5 proc. w stosunku do tegorocznego maksimum z połowy stycznia.

ikona lupy />
Akio Toyoda, szef Toyota Motor Corp. / Bloomberg