Inwestorzy powinni wycofać swoje aktywa z Wielkiej Brytanii, która będzie w najbliższym czasie zmagać się z deficytem budżetowym, i zacząć kupować akcje na azjatyckich rynkach wschodzących w związku z oczekiwaniami, że Chiny w końcu pozwolą na aprecjację juana – doradza szwajcarski Bank Julius Baer & Co.

Bank, który zarządza aktywami wartymi 142 miliardy dolarów, radzi inwestorom skierować strumień pieniędzy przede wszystkim do Chin i Indonezji i jest „taktycznie nastawiony pozytywnie” wobec Tajlandii.

„Jeśli jest jakiś kraj wobec którego nasza rekomendacja byłaby krańcowo negatywna, to jest to Wielka Brytania z powodu wszystkich strukturalnych problemów, z którymi musi się wciąż zmagać” – mówi Lee Boon Keng z Julius Baer.

W tym roku deficyt budżetowy Wielkiej Brytanii ma wzrosnąć do 12,6 proc. PKB – wynika z szacunków brytyjskiego rządu. Dla porównania – deficyt zagrożonej bankructwem Grecji ma wynieść w tym roku 12,7 proc. PKB.

„Jednym z największych problemów Wielkiej Brytanii jest to, że jest ona pozostawiona w dużej mierze sama sobie, podczas gdy Grecja – jako część strefy euro – ma sporo mechanizmów, które może jeszcze uruchomić” – uważa Lee Boon Keng.

Reklama

Azjatyckie akcje już w zeszłym roku dały zarobić inwestorom więcej niż brytyjskie. Indeks MSCI Asia Pacific excluding Japan wzrósł w tym czasie o 68 proc., a FTSE 100 tylko o 22 proc.

ikona lupy />
Kurs relatywny indeksów MSCI Azja Pacyfik i FTSE100 / Forsal.pl