Spadki notowań EUR/USD nabrały w nocy tempa po tym, jak zastępca szefa chińskiego banku centralnego przestrzegł, iż to co obserwujemy teraz wokół Grecji może być dopiero początkiem problemów wokół euro, a na szybkie ich rozwiązanie nie ma co liczyć.

W efekcie kurs eurodolara zapikował w okolice 1,3285. Kolejne godziny przyniosły jednak nieznaczne odbicie – o godz. 9:50 rynek oscylował wokół 1,3330. Można odnieść wrażenie, że część inwestorów będzie chciała jednak zrealizować zyski z krótkich pozycji nie czekając na rozstrzygnięcia szczytu UE. Kłania się tutaj zasada „kupuj plotki, sprzedaj fakty”. Rynek zakłada, iż unijni oficjele zgodzą się na pomoc MFW dla Grecji, która najpewniej zostanie uruchomiona w najbliższych tygodniach. W długim okresie nie jest to najlepsze rozwiązanie, gdyż pokazuje słabość unijnych instytucji, które mogą nie być w stanie rozwiązać kolejnych problemów (np. wokół Portugalii). W krótkim okresie te informacje zostały już jednak zdyskontowane. Tymczasem jakiekolwiek pozytywne zaskoczenie (jakieś formy gwarancji politycznych dla Grecji) zostanie odebrane na korzyść wspólnej waluty. Dodatkowo inwestorzy powinni docenić to, na co zwrócił dzisiaj wyraźnie uwagę jeden z członków ECB (Nowotny), iż słabość euro sprzyja gospodarce Eurolandu (to było widać po wczorajszych odczytach indeksów PMI, a także niemieckiego IFO).

Na tle zawirowań wokół euro-waluty dość stabilnie zachowuje się nasz złoty – euro pozostaje w przedziale 3,88-3,89 zł, tylko dolar podrożał do 2,92 zł. Na poziomie 2,7250 zł kwotowany jest szwajcarski frank, co jednak może ulec w najbliższych dniach większej zmianie, gdyż pojawiają się pewne sygnały odwrócenia krótkoterminowego trendu na EUR/CHF. Dzisiaj inwestorzy nie otrzymają żadnych informacji makro z kraju. Oczy wszystkich będą zwrócone na Brukselę, w tle może pozostać nawet zaplanowane na godz. 15:00 wystąpienie szefa FED, gdyż jego tematem nie będzie polityka monetarna.

EUR/PLN: Brak większych reakcji na słabsze dane o sprzedaży detalicznej i ostrzeżenia Komisji Europejskiej nt. tempa reform finansów publicznych (wczoraj), świadczy o pewnej sile naszej waluty. Jednak dopóki nie zostanie wyraźnie sforsowany poziom 3,88 (wczoraj miała miejsce taka próba, ale nie na długo), to będziemy pozostawać w trendzie bocznym z możliwością odbicia nawet do 3,91.

USD/PLN: Dolar naruszył rano nieco opór na 2,92, co było powiązane ze spadkiem EUR/USD poniżej 1,33. W momencie odbicia się eurodolara, powróciliśmy poniżej 2,92, co przy założeniu, iż korekta na EUR/USD jest coraz bliżej, da szanse na powrót poniżej 2,90, a nawet do 2,88 w perspektywie kilku dni.

Reklama

EUR/USD: Rosną szanse na ruch korekcyjny EUR/USD. Jego celem mogą być okolice 1,3430 w perspektywie do końca tygodnia. Takiego scenariusza nie wyklucza ujęcie 4-godzinowe. Silne wsparcie to rejon 1,33 i dalej dzisiejsze minimum na 1,3285.

GBP/USD: Wsparcie na 1,4850 spełniło swoją rolę i obecnie widzimy próbę wyprowadzenia większego odbicia. Może ono doprowadzić do powrotu powyżej 1,50 z celem nawet do 1,51. Najbliższe wsparcie to 1,49. Warto będzie obserwować dane o sprzedaży detalicznej z godz. 10:30.