Polska jest gotowa uczestniczyć w europejskim mechanizmie pomocy dla pogrążonej w tarapatach finansowych Grecji, jeśli będzie to mechanizm całej UE, a nie tylko strefy euro - powiedział w czwartek przed szczytem UE w Brukseli premier Donald Tusk.

"Polska byłaby gotowa do uczestniczenia w ogólnoeuropejskim projekcie pomocy dla Grecji, jeśli tego typu projekt się pojawi, jeśli nie (będzie dotyczył) tylko najżywotniej zainteresowanej strefy euro" - powiedział Tusk.

"Jak już było w przeszłości wobec Łotwy, Islandii czy Mołdawii, w ramach naszych możliwości bylibyśmy gotowi uczestniczyć w takim solidarnym pakiecie pomocy" - dodał premier.

Nie chciał ujawnić wysokości ewentualnego polskiego udziału, tłumacząc, że "na razie liczą się gesty, gotowość, żeby skłonić innych partnerów w Europie do solidarnego i szybkiego działania". Powiedział, że decydujący głos w tej sprawie mają kraje strefy euro, w tym zwłaszcza dwie największe unijne gospodarki: Niemcy i Francja. Wyraził przekonanie, że pomimo dotychczasowej różnicy zdań między nimi, na szczycie w Brukseli dojdzie do porozumienia w sprawie wsparcia Grecji.

"Czytelny sygnał o mechanizmach pomocy jest absolutnie niezbędny. Sytuacja jest w kilku krajach europejskich, a na pewno w Grecji, poważna. (...) Spójny komunikat płynący z Unii Europejskiej jest nie tylko Grecji, ale całej Europie bardzo potrzebny" - powiedział Tusk.

Reklama

Po spotkaniu w czwartek rano premierów Grupy Wyszehradzkiej z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso, Tusk powiedział też, że Barroso zgadza się z polskim stanowiskiem, iż w pomoc dla Grecji powinien być zaangażowany Międzynarodowy Fundusz Walutowy. "Potrzeba współpracy pomiędzy KE, Europejskim Bankiem Centralnym i MFW. "Ten model, w trochę innej sytuacji sprawdził się, kiedy Węgrom świat pomagał w czasie ich kryzysu finansowego" - wskazał premier.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel opowiedziała się w czwartek za zaangażowaniem MFW w pomoc dla państw strefy euro, którym groziłaby niewypłacalność oraz za uzupełnieniem wsparcia bilateralnymi pożyczkami. Większość krajów strefy euro z Francją na czele nie chciała zwracać się do MFW, traktując to jako podważenie wiarygodności wspólnej waluty.

KE naciska na przyjęcie na szczycie mechanizmu skoordynowanej pomocy dla Grecji, nie wykluczając udziału MFW, ale zastrzega, że skoro instrument dotyczy strefy euro, to "warunki i zarządzenie" nim zostałyby ustalone przez "16". Źródła w KE sprecyzowały, że w związku z tym nie będzie wymagana zgoda wszystkich 27 krajów UE.

Premier Tusk uważa, że Polska uzyska na szczycie zapisy, które zagwarantują, że nowa unijna strategia Europa 2020 uwzględni polski postulat rozwoju infrastruktury. Warszawa zabiega o podkreślenie konieczności inwestycji transportowych, energetycznych czy telekomunikacyjnych z myślą o dyskusjach nad przyszłym budżetem UE. Premier nie wspomniał jednak o uwzględnieniu w strategii wskaźnika infrastruktury, o czym pisał w liście przed szczytem do przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya, Barroso i premiera Hiszpanii Jose Luisa Rodrigueza Zapatero.

"Naszym celem jest uzyskanie w konkluzjach Rady Europejskiej takiego zapewnienia, takich znaków, że przede wszystkim polityka spójności, która jest głównym instrumentem, jeśli chodzi o infrastrukturę, będzie obecna w strategii 2020. Szef KE uznał mój list za mocne wsparcie dla strategii i jej celów. Przypomnę, że jednym z głównych celów jest wzrost zatrudnienia. Zrozumiano polskie argumenty, że dla Polski wzrost zatrudnienia to przede wszystkim inwestycje w infrastrukturę, że Polska różni się pod tym względem od innych krajów UE, gdzie inwestycje ekologiczne mogą gwarantować wzrost zatrudnienia" - powiedział premier.

Tusk wyraził nadzieję, że takie stanowisko "zostało zrozumiane i zaakceptowane" i że efektem będzie "uwzględnienie polityki spójności w konkluzjach" ze szczytu.

Szef rządu wyraził zadowolenie, że zbieżne z polskimi postulaty zgłosił przed szczytem premier Włoch Silvio Berlusconi. Powiedział, że dla Polski najważniejsze było "wyeliminować przeciwników takiego myślenia". "Dzisiaj mogę powiedzieć, że nie znajduję wśród polityków europejskich takich poważnych, twardych przeciwników naszego punktu widzenia".

Tradycyjnie szczyt marcowy UE będzie poświęcony gospodarce. Przywódcy państw i rządów "27" po raz pierwszy omówią zaproponowaną przez KE nową gospodarczą strategię Europa 2020, następczynię Strategii Lizbońskiej.