Nawet najlepszy pomysł na e-biznes wsparty dofinansowaniem UE nie odniesie sukcesu, jeśli korzystanie z niego będą uprzykrzać częste błędy, powolne funkcjonowanie, nieintuicyjna obsługa lub wątpliwości co do bezpieczeństwa danych.
Diabeł tkwi w szczegółach. Najlepszym sposobem na upewnienie się, że nie wyskoczy on w najmniej spodziewanym momencie, np. tuż przed zamknięciem kolejnego etapu projektu, są odpowiednie testy mające zapewnić poprawne funkcjonowanie systemu B2B.
W projektach informatycznych, podobnie jak w każdym przedsięwzięciu trwającym wiele miesięcy i obejmującym grupę ludzi, występowanie błędów należy uznać za coś normalnego. Eliminowaniu tych błędów służy proces różnorodnego testowania aplikacji. Niestety, testowanie jest często etapem niedocenianym, o który najchętniej skraca się harmonogram projektu. To z kolei przynosi poważne, negatywne konsekwencje w przyszłości.
– Aby ich uniknąć, jeszcze na etapie wyboru wykonawcy należy upewnić się, że w zespole znajdą się testerzy, a w harmonogramie realizacji projektu przewidziano czas na testy – radzi Sebastian Błaszkiewicz, dyrektor handlowy tworzącej aplikacje internetowe spółki Empathy.
Testowanie oprogramowania może dotyczyć wielu jego aspektów. Najważniejsze testy sprawdzają po prostu poprawne funkcjonowanie tworzonej aplikacji i mają na celu upewnienie się, że niezależnie od działań użytkownika i innych okoliczności aplikacja będzie reagować poprawnie. Testy wydajnościowe służą z kolei sprawdzeniu, jak aplikacja radzi sobie przy różnym obciążeniu spowodowanym np. równoczesnym korzystaniem z niej przez tysiące użytkowników.
Reklama
– Należy pamiętać, że skoro we wniosku o dofinansowanie założono np. dzienną liczbę użytkowników na poziomie 10 tys., to koniecznie powinny zostać przeprowadzone testy sprawdzające, czy tworzona e-usługa działa sprawnie przy takim obciążeniu – mówi Sebastian Błaszkiewicz z Empathy.
Zwraca on uwagę, że wiele serwisów padało ofiarą własnej popularności, kiedy ze względu na zbyt dużą liczbę użytkowników zaczynały mieć problemy.
Żaden e-biznes nie zyska zaufania użytkowników, jeśli nie będą oni przekonani, że przesyłane przez nich dane są właściwie chronione. Kluczową kwestią jest zatem zapewnienie bezpieczeństwa. Służy temu z jednej strony tworzenie aplikacji z uwzględnieniem aspektów bezpieczeństwa, a z drugiej testy polegające m.in. na symulowaniu potencjalnych ataków.
Szczególnym rodzajem testów są badania użyteczności, czyli ergonomii aplikacji. Ich celem jest zbadanie, czy nawigacja jest intuicyjna, użytkownicy mogą łatwo znaleźć informacje i funkcje, a sama aplikacja komunikuje się z nimi w zrozumiały sposób.
– Na tak konkurencyjnym rynku, jakim jest rynek internetowy, użytkownicy wybierają te usługi, z których korzysta im się najwygodniej – dodaje Sebastian Błaszkiewicz.
Większość opisanych rozwiązań może zostać wykonana przez firmę realizującą dofinansowany projekt, a tym samym ich koszty mogą zostać uwzględnione w całościowych kosztach jej usług. Z tego powodu, jeszcze na etapie wyboru wykonawcy, należy upewnić się, że dana firma posiada odpowiednie kompetencje i uwzględnia etapy testów w harmonogramie.
Alternatywnym rozwiązaniem jest przeprowadzenie części testów przez firmy zewnętrzne na późniejszych etapach projektu. Ich koszty mogą zostać potraktowane jako usługi konsultingowe, ale w tym wypadku muszą one zostać uwzględnione już na etapie przygotowywania wniosku.