Komisarz wygłosił wystąpienie pt. "Jak usprawnić handel?". Przedstawił w nim obecną sytuację europejskiego rynku po globalnym kryzysie finansowym. "Strach co to skutków kryzysu nie ograniczy się do polityków i naukowców. Ludzie na całym świecie boją się o swoje miejsca pracy i perspektywy zatrudnienia" - powiedział.

Komisarz jest zdania, że unijna gospodarka nie tylko będzie umiała się podnieść po kryzysie, to jeszcze może stać się przykładem dla innych rynków, znosząc bariery prawne i stymulując inwestycje. "Liberalizacja potrzebuje lidera, szczególnie w czasie kryzysu" - powiedział. Jednocześnie De Gucht przestrzegał przed nieuczciwymi praktykami handlowymi i protekcjonizmem. Tłumaczył, że politycy często ulegają pokusie faworyzowania niektórych podmiotów. Jego zdaniem koszty takich praktyk "mogą być ogromne".

Mówił, że choć straty spowodowane kryzysem są trudne do oszacowania, to nie można zapominać, że w trakcie ostatnich trzech dziesięcioleci nastąpiła rewolucja w handlu. Jego zdaniem, jeżeli światowy handel będzie zrównoważony, to wszyscy jego uczestnicy odniosą korzyści.

Komisarz powiedział też, że poświęca "wiele czasu i wysiłku" rundzie Doha. To trwająca od 2001 r. runda negocjacyjna w ramach Światowej Organizacji Handlu. Jej celem jest wspólne ustalenie i podjęcie działań na rzecz liberalizacji światowego handlu. "2010 będzie rokiem Doha" - zapowiedział. Dodał, że ustalenia rundy będą szczególnie istotne dla krajów rozwijających się.

Reklama

Karel De Gucht objął tekę komisarza ds. handlu w lutym br. W poprzednim składzie Komisji Europejskiej był komisarzem do spraw rozwoju i pomocy humanitarnej. Wcześniej piastował stanowisko ministra spraw zagranicznych Belgii. Był też posłem do Parlamentu Europejskiego. Z wykształcenia jest prawnikiem.