Departament Skarbu zapowiedział stopniową wyprzedaż 7,7 mld akcji zwykłych w Citigrouop. Rząd USA stał się głównym udziałowcem banku, po tym jak wspomógł go miliardami dolarów w czasie kryzysu finansowego.

Departament Skarbu zamierza stopniowo pozbywać się akcji z 27-proc. udziałów, jakie posiada w Citigroup. „Nie chcemy posiadać akcji w firmie prywatnej ani jednego dnia dłużej niż to konieczne”- zapowiedział wczoraj Sekretarz Skarbu USA Timothy Geithner. Obecne kursy giełdowe wyceniają udziały rządu w Citi na ponad 32 mld dol.

W sprzedaży akcji Citigroup rządowi doradza Morgan Stanley. Szczegóły mają zostać ogłoszone w ciągu dwóch dni. Nie wiadomo, ile rząd USA planuje zarobić na udziałach w Citi. Departament Skarbu zyskał na odsetkach i dywidendach od aktywów zakupionych w ramach ratowania instytucji finansowych 13,7 mld dolarów, z czego 2,8 mld dolarów od Citigroup. „To jest korzystne zarówno dla firmy, jak i dla rządu oraz podatników”- komentuje Richard Staite, analityk Atlantic Equities w Londynie. Jego zdaniem Citigroup wraz z całą branżą sporo zyska na udowodnieniu społeczeństwu, że TARP poza pomocą przynosi zyski.

Decyzja o sprzedaży akcji jest zakończeniem wsparcia rządowego dla Citigroup. Bank otrzymał w sumie 45 mld dol. w ramach TARP (Troubled Asset Relief Program - program rządowy na zakup aktywów i kapitału od instytucji finansowych w celu wzmocnienia sektora finansowego), z czego zwrócił do tej pory 20 mld dol.