Tym razem reporterzy skupili się wokół faktu, iż Irlandia i Portugalia zmuszone są szukać funduszy w MFW (co później zostało zdementowane zarówno przez ministrów finansów obu państw, jak i sam MFW). Zadłużenie państw peryferyjnych mocno straciło na wartości, kiedy irlandzkie CDS'y zwyżkowały do rekordowego poziomu, a rentowność 10-letnich obligacji portugalskich wzrosła o 13 punktów bazowych. W Azji euro nie zdołało utrzymać się na najwyższym poziomie obecnego cyklu i przez resztę dnia pozostawało w wąskim zakresie.

Doniesienia prasy weekendowej dotyczyły Grecji, której UE i MFW pozwoliły odłożyć nieco w czasie stress testy bankowe (o jeden miesiąc). Na blogu Financial Times El-Arian z PIMCO pisze o tym, że problemy z wypłacalnością w UE rosną i sugeruje, że ratunek rządowy nie przynosi oczekiwanych skutków (wpis zobaczyć można tutaj). Jutrzejsze aukcje greckich, hiszpańskich i portugalskich obligacji mogą pomóc nam lepiej zrozumieć powagę sytuacji.

Waluty z grupy ryzyka również dołowały, nie przełamując jednak istotnych poziomów wsparcia. W międzyczasie USDJPY nadal utrzymuje się w wąskim zakresie poniżej 86,0. Temat interwencji został ponownie poruszony przez przedstawicieli japońskiego rządu. Artykuły w prasie weekendowej ukazują rosnącą krytykę międzynarodowego środowiska w stosunku do japońskiej interwencji w zeszłą środę. Prezes Banku Korei Kim Choong-soo powiedział, że Japończycy sami nie dadzą rady utrzymać wzrostów jena i będą zmuszeni współpracować w tej kwestii m. in. z USA i Chinami.

Na froncie danych amerykańska inflacja CPI wsparła lekko rynek tamtejszych obligacji – element bazowy CPI w sierpniu znów spadł (bez zmian m/m wobec oczekiwanych +0,1%), podczas gdy wynik w skali roku utrzymuje się na najniższym poziomie od połowy lat 60-tych. Wskaźnik zaufania konsumentów Uniwersytetu Michigan lekko rozczarował (66,6 wobec oczekiwanych 70,0 oraz poprzednich 68,9), co wywarło dalszą presję na kursie ropy, a to z kolei zaszkodziło dolarowi kanadyjskiemu, który powrócił poniżej 1,03. Jednak rynki akcji na koniec sesji zdołały utrzymać niewielkie wzrosty. DJIA zyskał 0,12%, S&P 0,08% a Nasdaq 0,54%.

Reklama

Według najnowszych danych z Rightmove, wrześniowy poziom cen domów w Wielkiej Brytanii spadł trzeci miesiąc z rzędu, tracąc tym samym wszystkie wzrosty wypracowane w pierwszym półroczu. Dostęp do kapitału w dalszym ciągu stanowi problem (być może to potwierdzi się dzisiaj po publikacji danych o poziomie zatwierdzonych przez banki kredytów hipotecznych). No i nie zapominajmy o rządowym programie oszczędnościowym, który nie został na razie wliczony, dlatego perspektywa cen domów w Wielkiej Brytanii nie jest zbyt optymistyczna.

Dziś opublikowane zostaną dane o zatwierdzonych kredytach hipotecznych, podaży pieniądza w Wielkiej Brytanii oraz prognozy gospodarcze szwajcarskiego instytutu KOF. W Szwecji wybory zmierzają w kierunku impasu parlamentarnego, więc sytuację tę należy uważnie śledzić. Sesja północnoamerykańska rozpoczyna się danymi o transakcjach międzynarodowych na papierach wartościowych oraz o poziomie cen hurtowych w Kanadzie. Do tego dochodzi indeks cen domów NAHB w USA przed jutrzejszym posiedzeniem FOMC. Zwróćcie również uwagę na wystąpienia Tricheta z EBC i Sentance'a z BOE.