W efekcie kurs EUR/PLN spadł poniżej 3,95 i jeżeli publikowane o godz. 11:00 przez resort finansów szacunki październikowej inflacji też pozytywnie zaskoczą (powyżej 2,5 proc. r/r), to niewykluczone, że złoty spróbuje dzisiaj złamać poziom 3,92 zł za euro. Będzie to m.in. wynikiem wzrostu oczekiwań odnośnie podwyżki stóp procentowych w listopadzie (niezależnie od sygnałów, jakie wysyłała RPP w końcu października), co w kontekście jutrzejszej decyzji amerykańskiego FED o kolejnym „ilościowym poluzowaniu”, wydaje się być oczywistym „magnesem” dla zagranicznych inwestorów. Zwłaszcza, że ci znów dostali preteksty, aby zainteresować się rynkami wschodzącymi – wczoraj rano podano bardzo dobre dane o indeksie PMI w Chinach, a dzisiaj rano RBA nieoczekiwanie zadecydował o podwyżce stóp procentowych w Australii (o 25 p.b. do 4,75 proc.).

To sprawiło, że kurs AUD/USD naruszył poziom parytetu i ustanowił historyczny szczyt na 1,0012.
W nocy z niedzieli na poniedziałek notowania EUR/USD naruszyły poziom 1,40 po tym jak dobre dane z Chin zwiększyły globalny apetyt na ryzyko. Jednak już wczoraj wieczorem kurs spadł do poziomu 1,3863, co było wynikiem opublikowania zaskakująco dobrych danych o indeksie ISM w październiku (wzrost do 56,9 pkt.). To natychmiast wzbudziło obawy, że FED może zdecydować się na mniejszą skalę nowej odsłony programu QE. Niemniej dzisiaj dolar znów traci, a impulsem do tego mogła być wspomniana decyzja o podwyżce stóp procentowych w Australii, zwiększająca apetyty na bardziej ryzykowne aktywa. Część inwestorów nie jest też pewna skali potencjalnych działań FED i jego skutków dla dolara. Innymi słowy – zgodnie z wcześniejszymi oczekiwaniami dolar powinien tracić do jutrzejszego wieczora. Nie wyklucza to jednak większej zmienności notowań, jeżeli na rynku pojawią się znaczące spekulacje odnośnie skutków decyzji FED. Dzisiaj w kalendarzu mamy też publikacje danych z Eurolandu (godz. 11:00) i wybory do Kongresu – o wpływie tych czynników piszę w subiektywnym kalendarzu.

EUR/PLN: W rejonie 3,94 przebiega wzrostowa linia trendu pociągnięta po dołkach z 15 i 25 października. Jej złamanie otworzy drogę do testowania okolic 3,92. W przeciwnym wypadku kurs wróci w rejon 3,96. Kluczowe dzisiaj będą dane o godz. 11:00. Większe prawpodobieństwo tkwi w ruchu do 3,92.

USD/PLN: Wzrost EUR/USD i umocnienie złotego po danych PMI sprawiają, iż rejon 2,85 na powrót staje się oporem, a rynek powinien celować we wsparcie na 2,80. Nie można wykluczyć, iż zostanie ono złamane, jeżeli EUR/USD będzie się kierował w stronę 1,4150 do jutrzejszego wieczora.

Reklama

EUR/USD: Lepsze dane o indeksach PMI z Irlandii i Hiszpanii, oraz zawarte w sobotę porozumienie pomiędzy portugalskimi partiami ws. przyszłorocznego budżetu, mogły wpłynąć na spadek obaw związanych z sytuacją na peryferiach Eurolandu w kontekście kursu EUR. Mając na uwadze zbliżającą się decyzję FED istnieją spore szanse, iż do jutra notowania spróbują przetestować szczyt z 15 października w okolicach 1,4150. Wcześniej konieczne będzie wyraźne sforsowanie rejonu 1,4000-1,4030.

GBP/USD: Wczorajszy znacznie lepszy odczyt indeksu PMI dla przemysłu w październiku, stał się motorem do zwyżki funta, który naruszył poziom 1,60. Szczyt z 15 października w rejonie 1,61 pozostaje jednak niepokonany. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, iż zostanie on sforsowany jeszcze dzisiaj, co może otworzyć drogę do 1,6200-1,6250 na jutrzejszy wieczór (o ile publikowany w środę przed południem indeks PMI dla usług nie będzie negatywny).

Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl/analizy.