Szef MSZ Radosław Sikorski nie wykluczył w środę, że polsko-rosyjska umowa gazowa zostanie opublikowana w internecie. To jest dobra umowa, sukces negocjacyjny, korzystna także dla Rosji - oświadczył minister.

"Sprawdzamy w tej chwili, czy umowy międzyrządowej między Polską a Rosją nie można opublikować w internecie, po to, by państwo mogli sami ją przeczytać" - powiedział minister dziennikarzom po środowym spotkaniu u prezydenta w sprawie listopadowego szczytu NATO w Lizbonie.

Sikorski przekonywał, że umowa jest korzystna także dla Rosji, bo sprzeda ona więcej gazu. W dokumencie - dodał - została też unormowana kwestia stawek tranzytowych za przesył gazu.

"Cieszy nas także deklaracja rosyjska o tym, że ten miękki zapis w umowie, że strony będą dążyć do utrzymania tranzytu do 2045 roku, jest traktowany przez Rosję jako twardy zapis o tym, że ten tranzyt po prostu będzie" - powiedział Sikorski. Bo - jak tłumaczył - zależy nam, by "myto, które pobieramy, było pobierane jak najdłużej, by polsko-rosyjska inwestycja działała tak długo, jak długo technicznie rurociąg może działać".

W poniedziałek premier Rosji Władimir Putin powiedział, że kontrakt na tranzyt rosyjskiego gazu przez terytorium Polski został przedłużony do 2045 roku. Według Putina przewiduje to porozumienie podpisane w piątek w Warszawie.

Reklama

Podpisane tego dnia przez wicepremiera Waldemara Pawlaka i rosyjskiego wicepremiera odpowiedzialnego za energię Igora Sieczina porozumienie przewiduje zwiększenie dostaw rosyjskiego gazu ziemnego do Polski o około 2 mld metrów sześciennych rocznie.

We wtorek Pawlak poinformował, że zawarte z Rosją porozumienie zakłada dostawy gazu do Polski do 2022 r., a tranzyt - do 2019 r. Jak tłumaczył, w umowie znalazł się też zapis o tym, że Polska i Rosja będą dążyć do nowego kontraktu na tranzyt - od 2020 do 2045 r.

Na początku roku, gdy porozumienie ws. gazu było już wynegocjowane, uwagi do niego zgłosiła KE, która potem została włączona do rozmów w charakterze "doradcy prawnego". W związku z wątpliwościami Komisji Europejskiej Polska w maju wstrzymała podpisanie umowy.

Sikorski ocenił w środę, że w tej chwili Komisja Europejska nie tylko potwierdza zgodność umowy z prawem europejskim, ale "wręcz gratuluje nam zawarcia takiej umowy".

"To, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych w ramach rządowych konsultacji udzielało wsparcia, po to, by ten stan zgodności z prawem europejskim osiągnąć, to nasz psi obowiązek" - mówił minister.

W ocenie Sikorskiego fakt, że Polska otrzymała wsparcie negocjacyjne Komisji Europejskiej, jest naszym sukcesem, a nie porażką. "Bez tego wsparcia byłoby trudniej przekonać Rosjan, by oddać kontrolę operacyjną nad tranzytowym rurociągiem w polskie ręce. Dzięki wsparciu Komisji Europejskiej (...) osiągnęliśmy sukces, to jest powód do satysfakcji" - powiedział minister.

Jego zdaniem, to kolejny dowód na użyteczność naszego członkostwa w UE na rzecz rozwiązywania praktycznych problemów.

Komisarz ds. energii Guenther Oettinger ocenił w środę, że są podstawy, by sądzić, że polsko-rosyjska umowa gazowa jest zgodna z prawem UE. Ostateczną opinię KE wyda, gdy pozna dokumenty, które w czwartek przywiezie do Brukseli delegacja resortu gospodarki.