Dla Demokratów jedynym narzędziem pobudzania amerykańskiej gospodarki pozostaje po wyborach osłabianie dolara. Na inne plany stymulacyjne nie zgodzą się bowiem Republikanie
Zwycięstwo Republikanów w Izbie Reprezentantów oznacza osłabienie Baracka Obamy, co z kolei zapowiada korekty w najważniejszych projektach Ameryki na świecie. Słabi Demokraci to mniejsza presja na wprowadzenie regulacji na rynkach finansowych. Nie zmieni się na pewno jedno: Fed dalej będzie osłabiał dolara, by zwiększyć opłacalność amerykańskiego eksportu.
>>> Czytaj też: Fed wpompuje w gospodarkę USA 600 mld dol. Dolar może ucierpieć
Decyzję Fed uważnie obserwowała Europa. – Ożywienie w Unii opiera się na sukcesie niemieckiego eksportu. Osłabienie dolara i umocnienie euro mogą zdusić poprawę koniunktury w UE – mówi „DGP” Julian Jessop, główny ekonomista londyńskiej agencji analitycznej Global Economics.
Reklama
Analitycy przewidują, że polityka Fed będzie kontynuowana. Bo od wczoraj to jedyne narzędzie pobudzenia anemicznej gospodarki i ograniczenia sięgającego niemal 10 proc. bezrobocia. Kongres nie zgodzi się bowiem na wydawanie miliardów dolarów na kolejne plany stymulacyjne.
„Brak porozumienia między Kongresem i Białym Domem źle wróży perspektywom gospodarczym Ameryki. Bez niego pod koniec roku nie uda się przedłużyć ulg podatkowych, osłon dla bezrobotnych i innych programów, które podtrzymują konsumpcję” – ostrzegł w swoim komunikacie Bank of America.
Zwycięstwo Republikanów oznacza, że najpewniej upadnie projekt wprowadzenia regulacji na światowych rynkach finansowych. W konsekwencji Europa nie będzie miała motywacji, by samotnie wprowadzać twardą politykę wobec instytucji finansowych.
/>