Działanie Banku Ludowego Chin, który zamierza zwiększyć kontrolę, a przez to zmniejszyć napływ nowych środków na lokalny rynek finansowy, należy odczytywać jako kolejny epizod w tzw. wojnie walutowej. Po tym jak Fed zdecydował się przeznaczyć 600 mld USD na zakup obligacji skarbowych (w praktyce ok. 900 mld USD) pojawiają się obawy, że ten darmowy pieniądz o coraz niższej jakości może zalać rynki zagraniczne. Decyzja Chin jest przeciwdziałaniem takiemu scenariuszowi. Na rynkach już widać konsekwencje.

Indeks giełdy w Szanghaju spadł o 0,8 proc., ponieważ inwestorzy obawiają się, że zagranicznym inwestorom trudniej będzie kupić chińskie akcje. Tymczasem Kospi zyskał 0,3 proc., ponieważ Korea może być dla gorącego kapitału globalnego celem alternatywnym dla Chin. Jen umocnił się dziś rano, co osłabiło pozycję japońskich eksporterów i doprowadziło do spadku Nikkei o 0,4 proc.

W Europie na pierwszym planie nadal znajdują się kłopoty Irlandii i Portugalii. Inwestorzy zastanawiają się, czy ewentualna restrukturyzacja zadłużenia tych krajów nie stanie się przypadkiem elementem wojny walutowej toczonej przez Europę, której mocne euro nie jest na rękę, a wobec jasno zdeklarowanego mandatu ECB, sposobem na osłabienie euro może być wystawianie na szwank reputacji członków strefy euro.

W tych arcyciekawych okolicznościach na szachownicy światowej gospodarki, w Warszawie pierwsze skrzypce zagra GPW, która zadebiutuje na swoim własnym parkiecie. Większość analityków spodziewa się niezłego zarobku dla inwestorów indywidualnych, ale tylko w ujęciu procentowym. Biorąc pod uwagę liczbę przyznanych akcji zysk na poziomie 100 PLN dla pojedynczego inwestora trudno nazwać oszałamiającym.

Reklama

Dziś przed sesją kolejne spółki publikowały raporty kwartalne. Dobrze wypadł Tauron, przyzwoicie BZ WBK i Kredyt Bank i możliwa jest poprawa ich notowań. Dobre wyniki prezentują także spółki handlu detalicznego (dziś LPP, wczoraj m.in. NG2, Wojas), które liczą także na udany IV kwartał. Słabiej od oczekiwań wypadł J.W. Construction, a spółka poinformowała też o zakupie działek w Trójmieście za 38 mln PLN. Z wyścigu po Exatela odpadła Netia, co może pomóc jej notowaniom ze względu na większy apetyt na dywidendę. Z kolei w wyścigu tym nadal uczestniczy Mediatel, który zanotował stratę w III kwartale, co może zaciążyć na notowaniach spółki.