Warszawski indeks WIG20 wyniósł 2748,48 pkt., co oznacza spadek o 0,75 proc, natomiast akcje GPW zanotowały dziś spadek o 1,57 proc.

Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań spadł o 0,44 proc. i wyniósł 5.849,63 pkt., francuski indeks CAC 40 spadł o 0,70 proc. i wyniósł 3.918,23 pkt., zaś niemiecki indeks DAX spadł o 0,34 proc. i wyniósł 6.764,50 pkt. Indeks węgierskiej giełdy BUX spadł po otwarciu sesji o 0,01 proc. i wyniósł 23.320,86 pkt.

"W środę główny indeks zatrzymał się na górnym ograniczeniu wzrostowego klina od sierpnia (2.770 pkt), a to może być dobrym powodem do realizacji zysków.” – uważa analityk BDM, Krystian Brymora.

„Przed inwestorami w Warszawie dziś stoi zadanie trudne, bo trzeba przewidzieć ruchy światowych rynków na dwa dni do przodu - w czwartek świętujemy, a piątkowa sesja - tradycyjnie w takich wpadkach – może przynieść niewielkie obroty.” – komentuje Emil Szweda z Noble Securities.

Reklama

>>> Zobacz także: W czasie hossy akcje GPW będą silniejsze niż rynek

„W początkowej fazie notowań uwaga inwestorów może koncentrować się na spółkach, które opublikowały dziś raporty kwartalne. Wśród blue chips sensacji nie ma. KGHM miał wynik nieco słabszy od - przyznajmy - wyśrubowanych oczekiwań analityków, Pekao pokazał zysk nieco powyżej konsensusu. Blisko dwukrotnie lepszy od oczekiwań zysk pokazał PGNiG, co może pomóc notowaniom spółki” – twierdzi Szweda.

„W przypadku mniejszych firm układ oczekiwania/realizacja mógł wypaść różnie, ale - co warto podkreślić - z reguły tegoroczne wyniki są wyraźnie wyższe niż przed rokiem, zaś większość spółek z ostrożnym optymizmem mówi o planowanych osiągnięciach.” – dodaje analityk.