Dane z Wielkiej Brytanii po raz kolejny rozczarowały. Bilans handlowy osiągnął -8228 mln GBP wobec oczekiwanych -8000 mln. Indeks cen nieruchomości mieszkalnych RICS również nie sprostał oczekiwaniom. Sytuacja nieznacznie uległa poprawie po publikacji dość dobrego wyniku produkcji w przemyśle (+3,8% r/r wobec oczekiwanych 3,6%). W rezultacie funt brytyjski radził sobie niemal najgorzej wśród wszystkich walut. Wyższa rentowność amerykańskiego długu wsparła parę USDJPY na drodze do 82,0. Metale szlachetne straciły pod koniec sesji – złoto z powodu komentarzy Carneya z Banku Kanady, który stanowczo wykluczył możliwość wprowadzenia systemu walutowego opartego o cenę złota; jednocześnie srebro dołowało po tym jak giełda CME zwiększyła wymagany poziom zabezpieczenia.

Na amerykańskim froncie danych wskaźnik optymizmu wśród małych przedsiębiorstw zwyżkował z 89,0 do 91,7, a wskaźnik optymizmu gospodarczego IBD/TIPP wzrósł z 46,4 do 46,7, nie przekraczając jednak prognozy na poziomie 47,0. Poziom zapasów hurtowych również wzrósł z poprzednio skorygowanych 1,2% do 1,5%. Giełda na Wall Street miała kiepski dzień; DJIA spadł o 0,53%, S&P o 0,81%, a Nasdaq poszedł w dół o 0,66%.

Gwoździem programu podczas dzisiejszej sesji azjatyckiej były chińskie dane handlowe za październik. Poziom eksportu wypadł w dużej mierze zgodnie z oczekiwaniami (wzrost o 22,9% r/r wobec oczekiwanych 23,0%), lecz import rozczarował w porównaniu z prognozą (+25,3% w porównaniu do wrześniowych 24,1%). Dane te nie wywołały natychmiastowej odpowiedzi, ale cała seria plotek skutecznie zmniejszyła apetyt na ryzyko. Po pierwsze na rynku mówiło się, że jutrzejszy wynik będzie wyższy od oczekiwań (4,5% wobec 4,0% – te plotki ostatnio niesamowicie się sprawdzają), co zbiegło się z komentarzem doradcy chińskiego centralnego banku Xia Bina o tym, że w przyszłym roku Chiny zmienią swoją politykę pieniężną na „rozsądną” i dostosują oprocentowanie do sytuacji inflacyjnej. Kolejna plotka dotyczyła podwyższenia od 15 listopada o 50 punktów bazowych poziomu rezerw niektórych banków, co później zostało potwierdzone. Jest to działanie wyraźnie mające na celu ograniczenie akcji kredytowej (październikowe dane o kredytach w yuanach mogą niedługo to potwierdzić).

Na dzisiejszej sesji europejskiej poznamy poziom cen hurtowych w Niemczech, produkcję przemysłową w Szwecji, norweską inflację CPI i PPI oraz kwartalny raport na temat inflacji Banku Anglii. Sesja północnoamerykańska to bilans handlowy USA oraz Kanady i wcześniejsza niż zwykle publikacja tygodniowej liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (w czwartek mamy Dzień Weteranów) oraz ceny importu.

Reklama