Kurs akcji GPW zatrzymał się na poziomie 52 zł za akcję. Obroty walorami sięgnęły 142,14 mln zł.

"Wyniki polskich spółek gigantów z GPW, które poznaliśmy w środę, na pewno nie rozczarowały inwestorów, ale na sytuację na szerokim rynku akcji wpływały coraz bardziej nerwowe nastroje za granicą. KGHM po trzecim kwartale 2010 r. zrealizował prognozę zysku na cały rok w 83 proc. i rozważa jej podniesienie. Zdecydowanie lepsze od oczekiwań wyniki finansowe opublikował PGNiG, pozytywnie zaskoczył również Bank Pekao" - powiedział analityk Noble Securities, Łukasz Wróbel.

Ekonomista przypomniał, że przed zaplanowanym na czwartek spotkaniem przywódców grupy G20 Chiny podniosły główną stopę procentową o 50 punktów bazowych, pokazując tym samym, że niewiele robią sobie z nawoływań Amerykanów do osłabienia juana i w większym stopni troszczą się o własne interesy, którym zagraża przede wszystkim inflacja rosnąca wraz cenami surowców na cały świecie.

"Po południu na europejskich giełdach główne indeksy spadały o ponad 1,0 proc., chociaż dla utrzymania trendu wzrostowego ważniejsze od jednodniowej, wciąż jeszcze symbolicznej korekty cen akcji było raczej zachowanie kursu pary walutowej euro-dolar. Dolar przełamując lokalne poziomy wsparcia szybko odrabiał straty względem euro i był najsilniejszy od początku października (kurs euro-dolar spadł poniżej 1,37 USD). Można powiedzieć, że rynki akcji otrzymały w ten sposób argument za pierwszą od kilku tygodni silniejszą realizacją zysków. Pytanie tylko, w którym momencie wrócą zarządzający funduszami, którzy po ostatniej decyzji Fed nie mogą pozwolić sobie na niedoważanie akcji w portfelach" - uważa analityk.

Reklama

W jego opinii, sądząc po zachowaniu kursu złotego, trzeba jednak złagodzić postanowioną wyżej tezę o krótkoterminowym wzroście strachu inwestorów przed ryzykiem. Analityk dodał, że czwartek na rynkach finansowych prawdopodobnie będzie spokojnym dniem tylko dla odpoczywających od pracy inwestorów z GPW. Wszyscy pozostali będą reagować nie tylko na medialne doniesienia z Seulu (szczyt G20), ale także na ważne publikacje makroekonomiczne z Chin.

Wśród nich znajdą się październikowe dane o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej, ale w kontekście dzisiejszej decyzji Ludowego Banku Chin o podwyżce stóp, uwagę ekonomistów szczególnie będą przyciągać dane o inflacji, która według wstępnych szacunków przyspieszyła do 4 proc. r/r.

"W piątek również nie ma co liczyć na rynkowy marazm, ponieważ dane z Europy Zachodniej (dynamika PKB strefy euro i produkcja przemysłowa) najprawdopodobniej ujawnią, że na skutek ostatniego umocnienia euro tempo wychodzenia z recesji przez główne gospodarki strefy euro staje się coraz wolniejsze" - podsumował Łukasz Wróbel.

W środę WIG20 spadł o 1,5 proc. i wynosi 2 726,48 pkt, WIG o 0,9 proc. i wynosi 47 287,61 pkt. Obroty przekroczyły 2,2 mld zł.