Na konferencji prasowej podczas kilkugodzinnej wizyty w stolicy Bułgarii Putin ocenił, że regulacje tzw. trzeciego pakietu energetycznego, chociaż słuszne w swoim zamierzeniu, by doprowadzić do liberalizacji rynku gazu i energii elektrycznej, utrudnią inwestycje w energetyce w przyszłości.

Według rosyjskiego premiera tzw. zasada TPA (Third Party Access), gwarantująca wszystkim uczestnikom rynku równy dostęp do infrastruktury przesyłowej, w tym gazociągów tranzytowych, może mieć nieprzewidywalne następstwa, które eksperci powinni bardzo wnikliwie zbadać.

"Jeżeli wielcy gracze energetyczni, tacy jak Gazprom, nie będą mogli budować (sieci tranzytowych), spowoduje to nie tylko zwolnienie tempa rozwoju infrastruktury, lecz także wzrost cen" - oświadczył Putin.

Przypomniał rosyjskie stanowisko w sprawie cen gazu ziemnego, zgodnie z którym tylko jedna trzecia, najwyżej 50 proc. ostatecznej ceny gazu ziemnego dla europejskich odbiorców zależy od dostawcy, a na pozostałe 50 proc. składają się miejscowe taksy i podatki.

Reklama

"Dla rzeczywistego obniżenia cen duże spółki gazowe powinny wywierać nacisk na struktury państwowe, by obniżały administracyjne ceny" - powiedział Putin.