Pomoc z zewnątrz miałaby uchronić oba kraje przed dramatycznym kryzysem finansowym o takich rozmiarach, jak w Grecji.

Rzecznik unijnego komisarza do spraw gospodarczych i finansowych Ollego Rehna oświadczył w Brukseli, iż w przypadku Irlandii "potrzeby są pokryte do lata 2011 roku", a informacje o wywieraniu na Dublin nacisków, by domagał się pomocy, stanowią "wyraźną przesadę".

>>> Czytaj też: Irlandzkie banki to wciąż gorący kartofel

"Jasne jest, że na rynku pojawiły się napięcia" - powiedział w odniesieniu do Irlandii rzecznik Amadeu Altafaj Tardio. Jak podkreślił, europejscy partnerzy nie mają jednak powodów, by wątpić w zapewnienia irlandzkiego rządu, że do roku 2014 ponownie sprowadzi deficyt budżetowy do poziomu 3 procent produktu krajowego brutto.

Reklama

Według Altafaja Tardio, także ze strony Portugalii "nie ma żadnych wniosków" o pomoc z zewnątrz, a doniesienia o rzekomym zapotrzebowaniu na wsparcie przez UE i Międzynarodowy Fundusz Walutowy są "czystą spekulacją".