Wartość dolara względem polskiej waluty dotarła w okolice 2,95, wciąż jednak zachowuje potencjał do wzrostu do psychologicznej bariery 3,00. Na ruch wzrostowy w notowaniach USD/PLN złożył się zarówno silny spadek kursu EUR/USD, jak i zauważalna zwyżka EUR/PLN. Ostatnia z wymienionych par obecnie testuje górne ograniczenie płasko nachylonego kanału spadkowego w którym pozostaje od ponad 3 miesięcy. Dopiero pokonanie tej bariery dałoby pierwszy impuls do silniejszego osłabienia złotego względem euro. Potwierdzeniem tego byłoby pokonanie 3,9850. Do czasu trwałego przebicia tych oporów dla notowań EUR/PLN najbardziej prawdopodobna pozostaje kontynuacja dotychczasowego trendu.

Pewną negatywną presję w notowaniach złotego, oprócz czynników globalnych w postaci obaw przed podwyżkami stóp w Chinach oraz niepokoju o wciąż nierozwiązaną sprawę Irlandii stworzył wczoraj również czynnik krajowy. Otóż jeden z dotychczas największych zwolenników zacieśnienia polityki pieniężnej w naszym kraju wśród członków RPP, A. Bratkowski stwierdził, iż w listopadzie stopy w Polsce raczej nie zostaną podniesione. Nie jest on również przekonany co do podwyżki w grudniu. A. Bratkowski zauważalnie złagodził ton swoich wypowiedzi na temat polityki pieniężnej, co znacząco osłabia obóz zwolenników jej zacieśnienia w Radzie. Przy zmienionym układzie sił o podwyżkę stóp w naszym kraju przed końcem br. może być trudno. Wcześniej przynajmniej część uczestników spodziewała się takiej decyzji, stąd muszą oni teraz dyskontować nowe informacje, co tworzy negatywną presję w notowaniach polskiej waluty.

We wtorek w godzinach popołudniowych euro dynamicznie traciło na wartości względem dolara. Inwestorzy sprzedawali europejską walutę zniechęceni wydłużającymi się oczekiwaniami na osiągnięcie porozumienia w sprawie pomocy dla Irlandii. Spadki nieco wyhamowały po tym, jak ministrowie finansów UE zgodzili się na utworzenie pakietu pomocowego dla irlandzkiego sektora bankowego, jednak decyzję w sprawie jego ewentualnego uruchomienia musi podjąć sama Irlandia. Jak na razie tego nie uczyniła, w związku z czym sprawa pozostaje nierozstrzygnięta. Można jednak zauważyć pewną zmianę nastawienia tego kraju, bowiem jego premier wskazał, iż być może sektor bankowy potrzebuje pomocy. Sprawa Irlandii w najbliższym czasie może w dalszym ciągu szkodzić notowaniom euro. Powinna ona pozostawać w centrum uwagi, bowiem inwestorzy oczekiwać będą na szczegóły rządowego planu ograniczenia deficytu budżetowego w 2011 r., które mają zostać przedstawione przed końcem bieżącego miesiąca. Ponadto jeden z najbardziej zagrożonych irlandzkich banków - Allied Irish Bank w dalszej części tygodnia przedstawi swoją sytuację pod kątem zdolności do pozyskiwania środków.

Kurs EUR/USD dotarł wczoraj do poziomu 1,3440, dzisiaj natomiast konsoliduje się w pobliżu poziomu 1,3500. W dalszym ciągu zachowuje on potencjał do spadku do 1,3350. Za zniżką tą przemawiają sygnały wzrostowe, które padły ostatnio w notowaniach indeksu dolara Indeks ten zachowuje potencjał do zwyżki w krótkim terminie o jeszcze ok. 1 proc. Silne sygnały do umocnienia amerykańskiej waluty powstały również m.in. w notowaniach USD/JPY. W przypadku pary GBP/USD wczorajsza aprecjacja amerykańskiej waluty sprowadziła kurs do linii trendu wzrostowego obserwowanego od maja br. Linia ta może chwilowo hamować spadki, gdyby jednak została przebita, powstanie dość duża przestrzeń do dalszej zniżki.

Reklama

Dzisiaj rynek w dalszym ciągu będzie żył spekulacjami na temat sytuacji w Irlandii i w Chinach, przez co publikowane w najbliższych godzinach dane odegrają prawdopodobnie jedynie drugoplanową rolę. Warto jednak zwrócić uwagę na dane z amerykańskiego rynku nieruchomości oraz na temat inflacji CPI w USA.