"Nie powinniśmy być przywiązani (...), jeżeli nowy kapitał wejdzie i wprowadzi znak, który da jeszcze lepszą wartość" - powiedział Olechnowicz w środę, pytany przez dziennikarzy, czy po prywatyzacji Lotos może zmienić markę.

"Osobiście jestem w stanie dogadać się z inwestorem, jaką markę ma nosić firma po wprowadzeniu większościowego inwestora i to na dzisiaj nie jest problemem" - dodał. Zastrzegł jednocześnie, że znak "Lotos" jest tak poważnym znakiem, że zdziwiłby się, "gdyby ktoś się zabierał do jego zmiany, bo będzie na tym tracił".

W środę Olechnowicz przedstawił strategię Grupy Lotos, która zakłada 1,2 mln ton ropy wydobycia własnego w 2015 roku. 30 października resort skarbu zaprosił inwestorów do negocjacji w sprawie kupna 53 proc. akcji koncernu. Zainteresowanie prywatyzacją sygnalizowali m.in. Rosjanie.

Olechnowicz zaznaczył podczas prezentacji, że strategia spółki będzie "wsadem" do memorandum informacyjnego dla potencjalnych inwestorów. "Ten, kto chciałby nabyć aktywa Grupy Lotos, musi wesprzeć nasz program rozwojowy" - podkreślił. Jego zdaniem, inwestor branżowy powinien zapewnić Lotosowi wartość dodaną. "Ta wartość dodana to dokapitalizowanie głównie w poszukiwania i wydobycie ropy naftowej, zwiększenie produkcji i obniżenie wskaźnika długu" - wymienił.

Reklama

"Tutaj nie ma żadnych tajemnic, to po prostu jest kierunek i sygnał dla kogoś, kto chciałby zapisać się na akcje Lotosu i taką politykę wspólnie z ministrem skarbu będziemy reprezentować" - powiedział. Pytany o projekty wydobywcze potencjalnego inwestora zaznaczył, że to muszą być konkretne projekty wycenione przez rynek, a nie wirtualne pieniądze. "Nie ma dzisiaj klimatu na wirtualne windowanie akcji" - podkreślił.

Olechnowicz zapewnił, że po wynikach trzeciego kwartału Grupa Lotos jest bezpieczna i ma dobrą pozycję w bilansie, żeby spłacać zaciągnięte kredyty. "Natomiast zadanie dla inwestora to dokapitalizować firmę tak, żeby ten dług jak najszybciej zszedł do rozsądnego poziomu, nie tak wysokiego jak jest" - powiedział. Wyjaśnił, że wówczas inaczej jest wyceniana wartość firmy na rynku jako aktywa mniej ryzykowne i akcjonariusze mogą więcej zarobić.

Skonsolidowany zysk netto Grupy Lotos, przypadający akcjonariuszom jednostki dominującej, wzrósł w III kwartale br. do 1,05 mld zł z 578,8 mln zł rok wcześniej i był wyższy od średniej prognoz analityków na poziomie 785,1 mln zł.

Szef Lotosu poinformował, że o dywidendzie za ten rok spółka wraz z właścicielem (resortem skarbu - PAP) zdecyduje w czerwcu. "Od 2011 roku będzie polityka dywidendy do 30 proc. (zysku netto - PAP), przedtem do zakończenia inwestycji mamy dywidendę na poziomie do 10 proc." - wymienił.

Olechnowicz zapewnił, że Lotos jest dobrze przygotowany do prywatyzacji. "Jesteśmy zrestrukturyzowani, mamy strategię, zakończyliśmy trudny program inwestycyjny. W związku z tym, definiując strategię w upstreamie (poszukiwania i wydobycie ropy naftowej - PAP), można stawiać konkretne cele i mówić, jaki inwestor by do tego pasował" - podsumował.