Środowa sesja na amerykańskich giełdach zakończyła się bez większych zmian. Indeks Dow Jones spadł o 0,14 proc., z kolei S&P 500 wzrósł nieznacznie o 0,02 proc., a technologiczny Nasdaq zyskał 0,25 proc.

Przebieg sesji na Wall Street sugeruje, że większość negatywnych informacji na rynku zarówno w kwestii problemów Irlandii jak i zaostrzania polityki pieniężnej w Chinach została już zdyskontowana w cenach. Jednak brak odbicia na rynku akcji świadczy również o tym, że inwestorzy póki co pozostają ostrożni.

Obawiają się napływu serii kolejnych złych doniesień z Eurolandu i z tego też względu wstrzymują się z zajęciem długich pozycji. O poprawiających się nastrojach na rynku świadczy odbicie w notowaniach eurodolara. Dziś euro zyskało na wartości względem dolara do poziomu 1,3650, podczas gdy jeszcze wczoraj kurs EUR/USD znajdował się w okolicy 1,3450. Za sprawą ograniczonego popytu stać może również zbliżająca się oferta publiczna General Motors. Cała oferta opiewać może nawet na kwotę 22,7 mld USD. Wiele wskazuje na to, że część pieniędzy mogła odpłynąć z rynku właśnie na potrzeby wzięcia udziału w zbliżającym się debiucie.

Wyraźną poprawę nastrojów widać było na dzisiejszej sesji azjatyckiej. Zdecydowana większość giełd tego regionu zakończyła dzień na przyzwoitych plusach. Liderem była tokijska giełda, gdzie indeks Nikkei 225 zyskał 2,06 proc. Oprócz wciąż rosnących akcji spółek-eksporterów, wspieranych przez tracącego na wartości jena, dobrze zaprezentowały się również walory spółek z sektora finansowego.

Informacje o prowadzonych rozmowach pomiędzy przedstawicielami Unii Europejskiej, a władzami Irlandii w sprawie opracowania pakietu pomocowego dla irlandzkich banków wspierają dziś nastroje na giełdach europejskich. Dziś z publikacji makro warto zwrócić uwagę na dane z USA m.in. odczyt liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych oraz indeksu wskaźników wyprzedzających – Conference Board.

Reklama