Rząd proponuje rozmontowanie systemu emerytalnego, czyli de facto bankructwo państwa. Polacy mogą stracić w ten sposób wielkie pieniądze - powiedział w wywiadzie dla "Polska The Times" prof. Krzysztof Rybiński.

Nawiązując do wystąpienie Joanny Kluzik-Rostkowskiej prof. Rybiński stwierdził, że rozpoczyna ono merytoryczną debatę, bo dotychczas dochodziło bardziej do wymiany inwektyw niż poważnej rozmowy. "Teraz znacznie bardziej potrzebny Polsce niż ocenianie rządu jest nowy program na przyszłość. Dziś rząd proponuje rozmontowanie systemu emerytalnego, czyli de facto bankructwo państwa" - powiedział w wywiadzie dla "Polski The Times".

Rybiński dodał, że nie widzi żadnej różnicy między odmową regulowania przez rząd swoich długów zaciągniętych przez emisję obligacji a odmową regulowania swoich zobowiązań systemu emerytalnego. "W jednym i w drugim przypadku Polacy stracą wielkie pieniądze. (...) W przypadku typowego bankructwa traci obecne pokolenie, które posiada obligacje, a w przypadku rozmontowania systemu emerytalnego okrada się przyszłe pokolenia emerytów, żeby starczyło na pensje nowo zatrudnionych urzędników" - podsumował Rybiński.

Zdaniem profesora, bieżąca sytuacja ekonomiczna Polski jest stabilna, jednak za kilka lat trzeba będzie radykalnie ciąć wydatki, a tempo wzrostu polskiej gospodarki spadnie o 1-2 proc. Spowolnienie utrzyma się przez wiele lat. Rybiński podkreślił też rolę pogarszającej się struktury demograficznej "Polska ma przed sobą ostatnią dekadę dobrej demografii i trzeba to wykorzystać. Jeżeli tego nie zrobimy, to za jakiś czas staniemy się biednym krajem starych ludzi" - mówi Rybiński.