Nikkei zyskał 0,9 proc., a Kospi 0,2 proc., ponieważ uspokojenie sytuacji wokół Irlandii sprzyja odważniejszym decyzjom inwestorów. Co prawda indeksy chińskich giełd spadały, ale tutaj wpływ na ich zachowanie miała jeszcze piątkowa decyzja banku ludowego, który podniósł stopę rezerw obowiązkowych o kolejnych 50 pkt bazowych.

Umiarkowanie dobre nastroje powinniśmy zobaczyć także na parkietach europejskich. Kalendarium publikacji na poniedziałek jest puste, a i w kolejnych dniach nie spodziewamy się danych, które mogłyby wstrząsnąć rynkami. Jest więc trochę czasu na uspokojenie nastrojów. Euro umacnia się rano wobec dolara, rosną także kontrakty na S&P, który w piątek obronił się przed spadkiem. Notowania w Europie mogą zacząć się więc od wzrostów, o ile tej cokolwiek usypiającej atmosfery nie przejmą wybijające się powoli na czołówki gazet kłopoty budżetowe Portugalii.

W przypadku GPW nie można było nie zauważyć wyraźnej słabości naszego parkietu na tle innych giełd przez dwie ostatnie sesje. Być może wpływ na to miał powrót do dyskusji na temat zmian w systemie emerytalnym, które mogą odbić się czkawką i OFE i pośrednio popytowi na akcje. W piątek po południu przecena została zatrzymana - WIG20 odbił się od średniej z ostatnich 50 sesji. Być może krótkoterminowy potencjał spadkowy został więc wyczerpany, choć oczekiwania większości obserwatorów rynku, zgodnie z którymi indeks może rosnąć w grudniu do nowych szczytów na fali tzw. rajdu św. Mikołaja, każe zachować ostrożność wobec możliwości realizacji takiego scenariusza (zgodnie z zasadą, że większość nie ma racji).

Jeśli chodzi o poszczególne spółki, to nie ma specjalnych powodów by istotnie zmieniały się kursy tuzów naszego rynku. Uwaga inwestorów może koncentrować się na Optimusie, który rozpoczął przedwstępną sprzedaż "Wiedźmina 2" czy Unibepie, który na łamach Parkietu zapowiada poprawę wyników w kolejnych dwóch latach.