Rządy państw strefy euro, zamiast wiecznie polegać na niekończącej się pomocy finansowej ze strony Niemiec, powinny być bardziej zdecydowane w cięciu deficytów budżetowych – powiedział w wywiadzie dla dziennika „Bild” Michael Meister, wiceprzewodniczący frakcji CDU/CSU w niemieckim Bundestagu.

„Odpowiedzią w obliczu kryzysu zadłużenia nie mogą być ułatwienia dla państw zadłużonych ale zakasanie prze nie rękawów i rozwiązanie zaistniałych problemów” – dodał Meister.

„Musimy przestać płacić na całą Europę” – kontynuował wiceprzewodniczący frakcji CDU/CSU.

„Cierpliwość prawodawców z koalicji Angeli Merkel nie jest nieskończona” – stwierdził.

Reklama

>>> Czytaj również: Merkel: Prywatni inwestorzy muszą zapłacić za kryzys

Niemieckie doświadczenia z ostatniego dziesięciolecia w strefie euro pokazały, że stosowanie polityki obniżania kosztów finansowych, aby wzmacniać konkurencyjność swoich gospodarek, jest błędna. Kraje peryferyjne, które ją stosowały, poniosły klęskę.

Niemcy chcą, aby przyszli nabywcy obligacji krajów strefy euro przyjęli klauzule odpowiedzialności już od 2011 roku, czyli o dwa lata wcześniej niż pierwotnie zakładano przy tworzeniu europejskiego mechanizmu kryzysowego.

„Im wcześniej ustalimy przyszły kształt regulacji antykryzysowej, tym lepiej” – przekonywał Meister.

Niemcy, jako największa gospodarka europejska, zgodziły się w maju tego roku wnieść aż 148 mld euro do wspólnej puli 750 mld euro funduszu ratunkowego. Fundusz utworzono po to, aby zapobiec rozlaniu się greckiego kryzysu na inne kraje strefy euro. Wczoraj członek Rady Europejskiego Banku Centralnego Axel Weber powiedział, że w razie potrzeby kwota w ramach funduszu pomocowego zostanie zwiększona.