Produkcja samochodów jest ważnym sektorem gospodarki polskiej, czeskiej, węgierskiej, słowackiej i rumuńskiej. Największe znaczenie ma dla Słowacji, a najmniejsze dla Węgier. Odegrała ważną rolę w mocnych wynikach gospodarki ostatniej dekady i wahaniach cyklu ostatnich trzech lat.

"Ostatnie miesiące przyniosły niepokojącą rozbieżność. Podczas, gdy produkcja pięciu państw regionu i ich eksport doszedł do szczytowego punktu sprzed recesji, sprzedaż samochodów w Europie osłabła do bliskiego recesji poziomu z przełomu 2008-09" - napisali analitycy banku w komentarzu.

"Zapaść w następstwie wygaśnięcia (niemieckiego) rządowego planu wymiany starych samochodów na nowe trwa dłużej i jest głębsza niż oczekiwano" - dodali.

Zdaniem analityków banku cykliczne przeciwności łagodzą długofalowe strukturalne czynniki wsparcia sektora motoryzacyjnego w regionie Europy Centralnej (konkurencyjność cenowa, rosnący eksport do Rosji, ożywienie eksportu Niemiec, głównego odbiorcy części), dlatego JP Morgan nie widzi powodu, by bić na alarm.

Reklama

>>> Czytaj też: Samar: Produkcja samochodów w październiku spadła o 17,13 proc.

Jednak analitycy sądzą, iż "rozchodzące się trendy sygnalizują coś więcej niż tylko wahania danych".

"Zjawisko (rozchodzenia trendów - PAP) warto mieć na uwadze, ponieważ było sygnałem ostrzegającym przed spowolnieniem w 2008 r. Co więcej - wyniki sektora motoryzacyjnego regionu są kluczowym czynnikiem jego odporności na szoki z zewnątrz, takie jak np. perturbacje fiskalne eurostrefy" - napisali analitycy.

Brak pewności odnoszącej się do popytu na kluczowy towar eksportowy regionu, JP Morgan uznaje za powód, dla którego banki centralne regionu nie będą się spieszyć z zacieśnieniem polityki pieniężnej. Za konieczny warunek zacieśnienia uznają ożywienie popytu na samochody produkowane w regionie.

Przemysł samochodowy wnosi 10-20 proc. ogółu eksportu pięciu państw Europy Centralnej. Wartość produkcji sektora motoryzacyjnego, jako wkład do PKB wynosi mniej niż 3 proc., ale ta kalkulacja nie uwzględnia dostawców z innych gałęzi przemysłu np. stalowego, czy elektronicznego.

>>> Polecamy: Elektryczne auta - przyszłość polskiej motoryzacji?

Z danych z lata br. wynika, iż sprzedaż pojazdów w Europie była blisko 20 proc. poniżej średniej z większości lat ostatniej dekady, i tylko nieznacznie powyżej najniższego punktu z okresu recesji z lat 2008-09. Prawdopodobnym powodem było to, że zakupu samochodów dokonano wcześniej, by zdążyć przed upływem rządowego planu wsparcia zakupu nowych samochodów.

W Niemczech produkcja samochodów niemal w pełni odzyskała straty wywołane recesją, ale jest ona w większości kierowana na eksport, a nie na rynek krajowy.

Centralny scenariusz JP Morgana zakłada stopniowe ożywianie się sprzedaży samochodów w Europie Zachodniej napędzane odbiciem gospodarki. Optymistyczny scenariusz przewiduje szybki wzrost sprzedaży, a pesymistyczny niską sprzedaż mimo ożywienia.