Tusk poinformował, że "koncepcja obligacji emerytalnych jest w tej chwili kluczowa".

Obligacje emerytalne to papiery skarbowe, które musiałyby kupować fundusze emerytalne, ale nie mogłyby nimi swobodnie obracać. Miałyby być one 20-, 30-letnie, oprocentowane na poziomie wzrostu PKB. Po upływie terminu wykupywałby je budżet.

Premier dodał, że ewentualne zmiany w proporcjach składek przekazywanych do ZUS i Otwartych Funduszy Emerytalnych nie mają żadnego związku z wysokością składki odprowadzanej przez pracodawców i pracowników.

"Nasze działania nie mają żadnego związku z emeryturami czy rentami, jeżeli chodzi o wysokość i stabilność wypłat tych emerytur i rent. Nie ma żadnego zagrożenia dla trwałości i wysokości rent czy emerytur" - powiedział premier.

Reklama

Wyraził nadzieję, że razem z ministrem finansów Jackiem Rostowskim, minister pracy Jolantą Fedak i ministrem Michałem Bonim, po wielomiesięcznej debacie i sporze uda się zaprezentować projekt dotyczący zmian w OFE.

"Podejrzewam, że jeszcze tydzień, może 10 dni będzie potrzebne, żeby być gotowym z założeniami" - powiedział premier, zaznaczając, że może nie będzie to jeszcze projekt ustawy (zmieniającej zasady organizacji i funkcjonowania OFE).

Obecnie istnieje kilka pomysłów na reformę emerytalną. Siedem propozycji przedstawiła premierowi w ubiegłym tygodniu Rada Gospodarcza. Wśród nich jest pomysł wprowadzenia obligacji emerytalnych.

W piątek Komisja Trójstronna będzie zajmowała się założeniami do zmian w OFE, przygotowanymi przez zespół Boniego. Zakładają one m.in. obniżenie opłaty od składki przekazywanej do OFE, likwidację akwizycji na rzecz OFE, wprowadzenie subfunduszy emerytalnych (A - inwestujących głównie w akcje i C - inwestujących głównie w obligacje).

Oceniając założenia zespołu Boniego minister Fedak złożyła własną propozycję zmian w OFE. Wynika z niej możliwość swobodnego wychodzenia z OFE albo nieprzystępowania do nich przez osoby dopiero rozpoczynające pracę zawodową.

Tusk powiedział też na wtorkowej konferencji, że rząd powoli znajduje wspólne rozwiązanie dotyczące OFE. Rozważa też kilka wariantów w sprawie składki rentowej, m.in. jej podwyższenie. Premier zaznaczył, że decyzja w tej kwestii jeszcze nie zapadła.

Na początku grudnia minister Boni mówił w mediach o pomyśle podwyższenia składki rentowej dla najbogatszych. Miałoby to dotyczyć prawie 300 tys. osób i dać Funduszowi Ubezpieczeń Społecznych dodatkowe ok. 1,3 mld zł. Obecnie osoby, których dochód przekroczy 30-krotność przeciętnego wynagrodzenia (zarabiające ponad 8 tys. zł miesięcznie) przestają płacić składki rentową i emerytalną.

"Dopiero wtedy, kiedy będziemy mieli 100-proc. pewność, że wybieramy jakieś rozwiązanie (w sprawie składki rentowej - PAP), które jest możliwie najmniej szkodliwe i dokuczliwe dla ludzi, (...) poinformujemy, jaka decyzja zapadła" - powiedział Tusk.