Brytyjski indeks FTSE 100 na zamknięciu sesji wzrósł o 0,43 proc., do 5 770,28 pkt. Francuski indeks CAC 40 spadł o 0,04 proc. i wyniósł 3 749,23 pkt. Niemiecki indeks DAX podniósł się lekko o 0,1 proc., do 6 954,38 pkt. Węgierski indeks BUX stracił 0,69 proc. i zakończył notowania na poziomie 21 370,03 pkt.

Poniedziałkowe notowania na giełdach w Europie przebiegały pod znakiem wahań indeksów. "Choć indeks we Frankfurcie poruszał się w dość wąskim przedziale 6926 – 6972 punktów, kilka razy spadał pod kreskę. Za każdym razem byki próbowały przejąć inicjatywę. Na plusie przebywał londyński FTSE i udało mu się nawet dotrzeć do poziomu najwyższego od listopada 2007 r. Znacznie gorzej wiodło się inwestorom w Paryżu, gdzie wskaźnik niemal przez cały dzień n nieznacznie tracił na wartości" - mówi Roman Przasnyski, analityk Open Finance.

W reakcji na decyzję agencji Moody's o obniżce ratingu obligacji rządowych Węgier w zagranicznej i lokalnej walucie o 2 stopnie, do Baa3 z Baa1, indeks BUX spadł o 1,7 proc. "Decyzja Moody's wielkiego spustoszenia na tamtejszym rynku więc nie spowodowała, ale trzeba pamiętać, że od początku listopada indeks stracił 12 proc. Dziś BUX-owi niewiele ustępowały też wskaźniki w Madrycie i Rydze. Bardzo dobrze radził sobie natomiast moskiewski RTS, zyskujący wczesnym popołudniem 0,7 proc. Zbliżył się on do 1700 punktów, czyli poziomu najwyższego od września 2008 r. Od maja 2010 r. zyskał on już 39 proc." - tłumaczy Przasnyski.