Takie posunięcie oznacza jednak osłabienie roli dotychczasowego największego udziałowca Hochtiefu, hiszpańskiego koncernu ACS. Właśnie o to chodziło Berlinowi: gdy w połowie września Hiszpanie próbowali przejąć niemiecki koncern, znad Menu posypały się nawoływania do obrony klejnotu niemieckiej gospodarki przed bankrutami z Półwyspu Iberyjskiego. Do tej pory mieli oni w niemieckiej spółce 30 proc. akcji, jednak po nowej emisji ten udział spadnie.
Przejęcie części udziałów przez Katar nie tylko oznacza pokrzyżowanie planów ACS, ale także otwiera dla Hochtiefu perspektywy potężnych inwestycji nad Zatoką Perską. Katar będzie organizował mistrzostwa świata w piłce nożnej w 2022 roku i szykuje kontrakty na rozbudowę infrastruktury o wartości wielu miliardów euro. Katarskie władze chcą także zbudować do tego czasu od podstaw nowe miasto o nazwie Lusail, w którym będzie mieszkało około 200 tys. osób.
Przeciwko oddaniu spółki Hiszpanom byli niemieccy politycy oskarżający ACS o próbę rozbicia zdrowej niemieckiej spółki przez nadmiernie zadłużone przedsiębiorstwo, które wzbogaciło się na kontraktach rządowych. Z wizytą do pracowników zakładu udał się lider SPD – Sigmar Gabriel. SPD złożyło także w Bundestagu projekt nowelizacji ustawy o papierach wartościowych. Partia zaproponowała w nim wprowadzenie dodatkowego progu – 50 proc., po przekroczeniu którego nabywca byłby zobowiązany do kolejnej oferty publicznej po cenie aktualnego kursu akcji, co w efekcie miało zablokować transakcję.
Reklama
Angela Merkel miała pośredniczyć w rozmowach kierownictwa Hochtiefu z funduszami inwestycyjnymi z Abu Zabi, które mogłyby nabyć pakiet akcji mniejszościowych. Chodziło o takie rozmycie struktury własności, by Hiszpanie nie mieli decydującego wpływu na firmę.

>>> Prezentacje stadionów Rosji i Kataru w wyścigu do mundialu (wideo)