W efekcie EUR/USD nie zdołał dzisiaj zejść poniżej ważnego wsparcia na 1,3180 i po południu pokonał opór na 1,3245. Mocno do góry poszedł także GBP/USD, który zbliżył się do linii trendu spadkowego przebiegającej w okolicach 1,5835. W efekcie, jeżeli chodzi o główne waluty to po południu dolar zyskał nieznacznie tylko wobec jena, a stracił wobec pozostałych. Do góry poszły notowania na nowojorskiej giełdzie, a także ceny surowców, zwłaszcza miedzi. Rynek otrzymał dzisiaj bardzo dobre dane z Niemiec – produkcja przemysłowa wzrosła w październiku o 2,9 proc. m/m. Pozytywne dane napłynęły także z Wielkiej Brytanii – indeks CBI obrazujący zamówienia w przemyśle wzrósł w grudniu z -15 pkt. do -3 pkt.

W kraju złoty tracił w pierwszych godzinach – kurs EUR/PLN wzrósł w okolice 4,0650, USD/PLN zbliżył się do 3,08, a CHF/PLN znalazł się powyżej 3,11. Niewykluczone, że taka reakcja rynku była wynikiem opublikowania przed południem informacji, iż NBP sprzedał 2-dniowe bony za 3,6 mld zł, co niektórzy wiążą z tym, że resort finansów wymienił cześć środków z Unii Europejskiej bezpośrednio w NBP. To może sugerować, że dla resortu finansów obecny poziom kursu złotego jest odpowiedni i nie widzi on konieczności interwencji w końcu grudnia. Tyle, że dzisiaj trudno jest przewidzieć, czy w międzyczasie nie pojawią się jakieś nowe i nieprzewidziane informacje ze strefy euro, które na powrót zachwieją rynkami i złotym… Pozostałymi powodami była słaba aukcja obligacji WZ0121 i IZ0823, co zniechęciło resort finansów do zorganizowania dodatkowego przetargu, a także wspomniany wcześniej test okolic 1,3180. Miał on miejsce chwilę po tym, jak rzecznik niemieckiego rządu odpowiadając na zarzuty Jean-Claude Junckera (szefa Eurogrupy), który zarzucił Niemcom, iż z góry odrzucili założenia projektu emisji panaeuropejskich obligacji, przyznał, że nie tylko Niemcy uważają, że projekt ten jest niewykonalny z powodów prawnych i ekonomicznych. Sprawa ta będzie jeszcze wracać, gdyż widać, że brakuje jasnej koncepcji w jaki sposób ma wyglądać pomoc dla krajów strefy euro, które po 2013 r. będą potrzebować wsparcia finansowego. Po południu kanclerz Merkel przyznała, iż temat ten może zostać poruszony podczas szczytu Unii Europejskiej (16-17 grudnia). Po południu złoty nieco odrobił wcześniejsze straty – euro potaniało do 4,04 zł, dolar do 3,0550 zł,a frank powrócił poniżej 3,10 zł. Nie oznacza to jednak, że w kolejnych godzinach złoty znów się nie osłabi…

EUR/USD: Po południu udało się wybić powyżej oporu na 1,3242, co natychmiast doprowadziło do szybkiego testu kolejnego oporu 1,3280. Po godz. 16:00 rynek jednak powrócił poniżej 1,3242, co skłania do twierdzenia, iż trend spadkowy cały czas jest nadrzędny, a korekty wzrostowe można wykorzystywać jako okazję do „sprzedaży górek”. Układ techniczny nie wyklucza ponownego testu 1,3180 w ciągu najbliższych godzin. Jego złamanie będzie sygnałem do ruchu w stronę 1,3150.

Reklama

Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A. Pełny raport można znaleźć pod adresem www.bossa.pl/analizy.