Najważniejsze europejskie indeksy akcji w środę stabilizowały się w okolicy lokalnych szczytów, a po południu podjęły próbę ustanowienia nowych rekordów. Po godz. 16 czasu warszawskiego londyński FTSE znajdował się o 0,2 proc. powyżej wczorajszego zamknięcia, a paryski CAC40 rósł o 1 proc. Za oceanem przed rozpoczęciem sesji na Wall Street, kontrakty terminowe wskazywały na spadkowy początek dnia, ale pierwsze minuty handlu przyniosły niewielkie wzrosty.

Wydłużenie ulg podatkowych dla osób o najwyższych dochodach z jednej strony przekłada się na mniejsze przychody do kasy państwa, ale z drugiej daje choć odrobinę nadziei, że środki, które pozostaną w sektorze prywatnym z czasem pomogą tworzyć nowe miejsca pracy. Na rynku obligacji obserwowaliśmy bardzo zdecydowaną wyprzedaż amerykańskich obligacji, co może oznaczać, że inwestorzy bardziej niepokoją się o stan budżetu Stanów Zjednoczonych. Rentowność obligacji dziesięcioletnich, czyli premia, której inwestorzy wymagają za udzielenie USA pożyczki, wzrosła do najwyższego poziomu od końca lata 2010 r. (3,25 proc.), a we wtorek wynosiła jeszcze 3,18 proc.

Na krajowym rynku akcji WIG20 zakończył sesję na niezmienionym poziomie względem poprzedniego zamknięcia (ok. 2760 pkt). Realizacja zysków na walorach spółek surowcowych, które dzień wcześniej dynamicznie zyskiwały na wartości ponad 4 proc., okazała się krótkotrwała, bo ostatecznie lekko w górę poszły zarówno notowania KGHM, jak i PKN Orlen i Lotos’u. Wśród dużych spółek po drugiej stronie rynku, czyli na minusach, znalazły się Telekomunikacja Polska i PZU. Złoty osłabił się względem głównych walut - euro podrożało do 4,05 PLN, frank kosztował po południu 3,10 PLN, a za dolara płacono 3,06 PLN.